Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach

Facet skarży się lekarzowi

2014-09-22

Facet skarży się lekarzowi:
– Panie doktorze, jak tylko zaczynam pracę to zaraz zasypiam.
– A gdzie pan pracuje?
– W punkcie skupu.
– A co pan tam robi?
– Liczę barany.

Kawały o Jasiu

Tata pyta Jasia

2014-09-22

Tata pyta Jasia:
– Poprawiłeś jedynkę z matematyki?
– Nie, bo pani miała cały czas dziennik przy sobie.

Kawały o mężach Kawały o Jasiu Kawały o Żonach

Kowalski do żony

2014-09-22

Kowalski do żony:
– Jak miałaś dyżur w szpitalu, to pozwoliłem Jasiowi urządzić imprezę. Wyobraź sobie, gdy wszedłem do pokoju, żeby zobaczyć jak się dzieciaki bawią. I wiesz, było tam 20 butelek od piwa!
– Nasz Jasio pił piwo?!
– Na szczęście nie pił! Ale za to zdążył rozebrać do bielizny Małgosię sąsiadów.

Kawały o Jasiu Śmieszne zagadki

Jasiu czy znasz ptaka?

2014-09-22

– Jasiu czy znasz ptaka, który nie buduje gniazda?
– Znam, kukułka.
– A czy wiesz dlaczego?
– Bo kukułki mieszkają w zegarach.

Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach

Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel

2014-09-22

Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał:
– Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba umyć.
Następnego dnia ojciec napisał w dzienniczku:
– Jasiu nie jest do wąchania, Jasia trzeba uczyć.

Kawały o policjantach Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie

2014-09-22

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
– Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z d*py powyrywa!
– To jest niemożliwe – mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
– Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z d*py?!
– Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z d*py powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!

Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Jasiu pisze wierszyk o sobie

2014-09-22

Pani w szkole mówi do Jasia, żeby przyniósł na jutro wierszyk o sobie na przedstawienie.
Na drugi dzień przedstawienie się odbywa.
Dzieci mówią swoje wierszyki.
I w końcu Jasiu wyszedł na środek i mówi:
– Mam trzy latka trzy i pół, jak się wkurwię jebnę w stół!!

kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu

Klaudiusz żaba pyta się taty

2014-09-21

Klaudiusz żaba pyta się taty skąd się wziął?
– Nie uwierzysz. Bocian Cię przyniósł.

Kawały o Jasiu Czarny humor

Są święta Bożego Narodzenia.

2014-09-21

Są święta Bożego Narodzenia.
Nagle Jasiu przychodzi do mamy i mówi:
-Mamo, choinka się pali.
-Synku, nie mówi się „pali” tylko „świeci”.
Po chwili Jasiu znów przychodzi:
-Mamo, a teraz firanka się świeci.

Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach

Anestezjolog idzie do pacjenta przed operacją

2014-09-21

Anestezjolog idzie do pacjenta przed operacją i mówi:
– Będę pana usypiał
– ok – odpowiada pacjent.
– Przepraszam, ale muszę pana zapytać
– Pan pyta – mówi pacjent.
– Pan jest prywatnie czy na kasę chorych?
– Na kasę chorych.
– Aaa aaa kotki dwa szare bure oby dwa.

Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Jasiu i koza, która zjadła rysunek

2014-09-21

Pani zadaje klasie takie zadanie:
– Dzieci, w domu narysujcie jakiś ładny rysunek.
Następnego dnia sprawdza pracę domową, więc prosi do siebie 3 osoby żeby wystawić im ocenę:
– Poproszę do siebie Małgosię, Pawełka i Jasia.
Dzieci ustawiają się w małą kolejkę do pani.
– Małgosiu dostajesz 5.
– Pawełku dostajesz 4.
– Jasiu dlaczego nic nie narysowałeś?
– Ależ narysowałem proszę Pani.
– To dlaczego kartka jest pusta?
– Bo koza zjadła całą trawę i poszła dalej.
– A to ciekawe, ale powinno chociaż zostać piękne błękitne niebo.
– To też zjadła wie pani jakie są kozy.
– No dobrze 3 Jasiu.

Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach Kawały o Nauczycielach

Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci

2014-09-21

Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza.
Na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
– No właśnie miałem na końcu języka… pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy…
– No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
– Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
– No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
– Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
– Agamemnon?
– O o o! No i on miał brata.
– Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
– Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene… jak mu tam, uprowadził żonę.
– Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
– Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
– Helena.
– No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa – woła do żony w kuchni – jak się nazywa ten mój lekarz?