Przychodzi Jasiu do domu i pyta się taty
Przychodzi Jasiu do domu i pyta się taty:
– Czy mamy mleko?
– Tak mamy
Jasiu nalał pełną szklankę i pobiegł do łazienki.
Zamknął się i mówi do ch*ja:
– Pij mleko będziesz wielki!
Przychodzi Jasiu do domu i pyta się taty:
– Czy mamy mleko?
– Tak mamy
Jasiu nalał pełną szklankę i pobiegł do łazienki.
Zamknął się i mówi do ch*ja:
– Pij mleko będziesz wielki!
Młoda rodzina z 6 letnim synem Jasiem oglądają kupione mieszkanie.
Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi:
– A tu półkę jeb**emy.
Ojciec uderza w kark syna i pyta:
– Pojąłeś?
– Pojąłem.
– Co pojąłeś?
– Że półka tu ni ch**a nie pasuje.
Jasiu mówi do mamy:
– Mamo kup mi małpkę.
– Czym ją będziesz karmił?
– To kup mi taką z zoo, bo tych nie wolno karmić.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Przychodzi mama z zebrania i krzyczy:
– Jasiu, Twoja wychowawczyni powiedziała mi, że ani razu od wakacji nie byłeś w szkole.
– To już się wakacje skończyły?
Kawały o policjantach Kawały o Świętym Mikołaju Kawały o Jasiu
Jedzie jasiu na rowerku zatrzymuje go policjant na koniu.
– A skąd masz taki ładny rowerek? – Pyta policjant
– Od mikołaja – Odpowiada jaś
– To powiedz mikołajowi żeby następny razem dał ci do rowerka światła mandat 200zł.
-Chłopiec trzyma mandat
– Ładny koń od mikołaja?
– Tak od mikołaja – śmieje się policjant.
– To niech mu pan powie żeby następnym razem dał mu chuja między nogami a nie na plecach.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy:
"Nie będę mówił TY do nauczyciela".
Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy:
– Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100.
– Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!.
Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach Religijne
Mały Jasiu ogląda książkę medyczną. Na jednej z nich jest ludzki szkielet.
– Co to takiego dziadku?
– Szkielet to zostaje z człowieka gdy ten umiera.
– A rozumiem! Czyli do nieba idzie samo mięsko.
Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Wchodzi Jasiu do sklepu parafialnego i pokazując na krzyż pyta się:
– po ile ten samolot??
– 5zł- odpowiada ekspedientka
– a z pilotem?
Pani pyta się Jasia:
– Jasiu jakie jest najszybsze zwierzę na świecie?
– No gepard
– A jaki jest najszybszy ptak na świecie?
– Ptaszek geparda.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Zdyszany Jasiu wbiega do klasy.
Pani pyta go:
– Jasiu co się stało?
– Gonili mnie dwaj mężczyźni
– Jesteś cały?
– Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego.
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o „zalotach” i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem.
Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie:
– Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca… tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy – wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała… powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem – te to dopiero były duże, ale wracając do nich… siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę… potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi… aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi… po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką… ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować… itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty… tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika…
Mama zemdlała…
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Śmieszne zagadki
Na lekcji plastyki dzieci rysują sporty zimowe.
Podchodzi pani do Jasia i pyta:
– Jasiu czemu nic nie narysowałeś?
– Nieprawda narysowałem Małysza.
– A gdzie on jest?
– Poleciał.