Jasiu mówi do mamy
Jasiu mówi do mamy:
Nie pije.
Nie przeklinam.
Nie pale.
O, k**wa papieros wpadł Mi do wódki.
Jasiu mówi do mamy:
Nie pije.
Nie przeklinam.
Nie pale.
O, k**wa papieros wpadł Mi do wódki.
Jest lekcja.
Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki.
Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości.
Przychodzi kolej na Jasia.
Jaś wstaje i pyta:
– Co to jest: długi, czerwony i często staje?
Pani zaczerwieniona na buzi woła:
– Jasiu, jak Ty możesz takie świństwa…
A Jaś na to radośnie:
– To autobus, proszę Pani, ale podoba mi się Pani tok myślenia!
Przychodzi mały Jaś do szkoły.
Ma całą opuchnięta i czerwoną twarz, pani się pyta:
– Co się stało Jasiu?
– Ooossss
– No co się stało….
– Ooooosssssaaaaa
– Co osa? Ugryzła cię?
– Nie, tato łopatą zabił!
Zaczyna się lekcja polskiego…
Pani ubrana w czarną miniówkę mówi do klasy:
– Dziś na lekcje przyjdzie dyrektor.
Po czym pani zaczęła pisać coś na tablicy.
Nagle wchodzi dyrektor i siada w ławce zaraz za ławką Jasia.
Pani upuściła kredę a Jasio usłyszał co dyrektor szepcze…
Pani zaraz mówi do Jasia:
– Jasiu, co napisałam na tablicy?
Jasiek niepewnie wstał i powiedział:
ALEEEEE TYYYŁEEEEEK!
– Jasiu, JEDYNKA!
Wkurzony Jasiek odwrócił się do dyra i powiedział:
No i do cholery jasnej, po co podpowiadałeś!
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Jasiu
Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
– mamo siusiu mi się chce
– nie mówi się siusiu tylko gwizdać
Drugiego dnia Jasiu śpi z dziadkiem.
Wieczorem budzi się i mówi:
– dziadku gwizdać mi się chce
– to zagwiżdż mi do ucha.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
W klasie Jasia była kartkówka z matematyki.
Jasiu dostał jedynkę, więc nauczyciel postanowił go przepytać…
– Jasiu ile to jest 2 razy 2?
– To Pan nie wie?
Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się i doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
– Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale może też oznaczać męskiego członka).
– Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
– Nie, nie – to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
– Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
– Parafianie – nie rozumiemy się, spytam, wprost – kto widział ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista…
Pierwsza lekcja po wakacjach.
Pani pyta się Jasia:
– Jasiu jak spędziłeś wakacje?
– Nie jestem Jaś tylko John.
– No dobrze John jak spędziłeś wakacje?
– Zjadłem śniadanie, leżałem na werandzie, zjadłem obiad, leżałem na werandzie, umyłem się, leżałem na werandzie, zjadłem kolację i poszedłem spać na werandzie. Tak wyglądał każdy jeden dzień.
– No dobrze, a Ty Weroniko jak spędziłaś wakacje?
– Ja nie jestem Weronika tylko jestem Weranda.
– Jasiu jaka to część mowy „małpa”?
– Jest to czas przeszły od rzeczownika człowiek.
Rodzina siedzi przy stole.
Mały Jasiu pyta się taty:
– Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamą?
Tata odkłada widelec i patrząc na żonę mówi:
– Widzisz, nawet dziecko tego nie rozumie…
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Lekcja biologii.
Dzieci miały ułożyć zdania związane ze żniwami.
Wstaje Marysia i mówi:
– Rolnik szczyna trawę.
Pani nauczycielka poprawia dziewczynkę:
– Marysiu! Nie mówi się szczyna trawę, ale kosi trawę.
Po chwili Marysia zgłasza się jeszcze raz:
– Proszę Pani, a Jasiu kosi pod ławkę.