kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu

Idzie Jasio z ojcem na spacer

2015-03-16

Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:
– „Dupa”.
– „Co powiedziałeś tatusiu?” pyta Jasio.
– „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec.
– „Tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor.
– „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko”
– „Tato, a jak on wygląda?”
– „A, ma takie rączki i nóżki….”
– „Tatusiu, a co – jedzą dudusie?”
– „Mmm. Jedzą warzywa owoce….”
– „A tato, a czy dudusie mają dzieci?”
– „Noo, tak”
– „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?”
– „Tak”
– „A jak się nazywają dzieci dudusia?”
– „Eee…dudusiątka.”
– „A jak wyglądają dudusiątka?”
– „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe”
– „A co jedzą dudusiątka?”
– „Eeee….. mleczko piją…”
– „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?”
– „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!”

Kawały o Jasiu

Jasio pytal się ojca jak to się robi z kobietami

2015-03-16

Przychodzi Jasio to taty i pyta
– Tato jak to się robi?
– Co?
– No to z kobietami
– Chodź to ci pokaże
Tata z jasiem poszli do burdelu tata wziął 5 dziwek, kazał im się wypiąć no i leci po kolei
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
tata się zmęczył i pochylił się obok dziwek
no to Jasiu leci
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
sorry father

Kawały o Jasiu

Jasio z jabłkami

2015-03-16

Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:
– Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
– Od sąsiada.
– A on wie o tym? – pyta mama.
– No pewnie, przecież mnie gonił!

Kawały o blondynce Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Lekcja historii w szkole podstawowej

2015-03-16

Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje pytanie:
– Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986.
W klasie nikt nie wie oprócz Jasia.
– No powiedz Jasiu.
– Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu.
– Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po główce.
– A powiedz czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu.
– Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było.
– Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce.