Mama mówi do Jasia
Mama mówi do Jasia:
– Kup makaron włoski na jajkach.
Idzie Jasio do sklepu i se powtarza makaron włoski na jajkach, włoski na jajkach.
Zachodzi Jasio do sklepu i pyta:
– Ma pan włoski na jajkach?
Mama mówi do Jasia:
– Kup makaron włoski na jajkach.
Idzie Jasio do sklepu i se powtarza makaron włoski na jajkach, włoski na jajkach.
Zachodzi Jasio do sklepu i pyta:
– Ma pan włoski na jajkach?
Kolega pyta się Jasia:
– Przeczytałeś w „Pustyni i w Puszczy”?
– O k**wa myślałem, ze to trzeba było przepisać!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Tata krzyczy na Jasia:
– Dlaczego znowu siedziałeś w kozie?
– Bo nie chciałem skarżyć.
– Jak to nie chciałeś skarżyć?
– No bo nauczyciel pytał mnie, kto zamordował Juliusza Cezara.
Jasiu pyta się babci:
– babciu umiesz wyciągnąć lewa nogę?
– umiem
– a prawą?
– umiem
– a obydwie?
– umiem
– no to jak umiesz to wyciągnij
– ale po co Jasiu?
– no bo ja słyszałem, że jak babcia wyciągnie nogi to będziemy mieli samochód.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Twoja stara ściera tablice na Naszej Klasie.
Przychodzi Jasiu do domu i skarży się mamie:
– Mamo, koledzy się ze mnie śmieją
– Czemu skarbie?
– Mówią, że mam długie zęby.
– Synku wyjdź z kuchni bo mi podłogę rysujesz!
Kawały o sąsiadach Kawały o Jasiu Kawały o małżeństwie
Ojciec:
– Ktoś ukradł nam krowę!
Starszy syn:
– Jak ukradł to znaczy konus jakiś.
Średni syn:
– Jak konus to pewnie z Trojanowa.
Najmłodszy syn:
– Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa.
I dali Wasylowi po mordzie.
Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży.
Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
– Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
– Hmmm… logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
– Pudełko kwadratowe.
Najstarszy syn:
– To znaczy, że w nim coś okrągłego.
Średni syn:
– Jak okrągłe to musi być pomarańczowe.
Najmłodszy:
– Jak pomarańczowe to z pewnością mandarynka.
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
– No, Wasyl…. Krowę trzeba jednak oddać.
Jasiu pyta ojca:
– Tato, a właściwie dlaczego ziemia się kręci?
– A czy ty czasem nie widziałeś mojego koniaku?
Kawały o informatykach Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Trzech mężczyzn obserwuje dom.
W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby.
Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu Czarny humor
Siedzi wrona na gałęzi,
patrzy jedno skrzydło czarne,
drugie skrzydło czarne,
e to ja Batman jestem.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Pani w szkole pyta Jasia.
– Co mamy z gęsi?
– Smalec.
– I co jeszcze?
– No, smalec.
– A, co masz w poduszce?
– Dziurę.
– A, co wylatuje z dziury?
– Pióra.
– No to co mamy z gęsi?
– Smalec.
– Jakiego zeza ma córka sołtysa w Wąchocku?
– Takiego, że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną!