Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta:
– Co pani jest?
– Panie doktorze, zaszłam…
– To niech pani odejdzie.
– Kiedy ja nie od chodzenia, tylko od pieprzenia…
– To niech się pani odpieprzy.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta:
– Co pani jest?
– Panie doktorze, zaszłam…
– To niech pani odejdzie.
– Kiedy ja nie od chodzenia, tylko od pieprzenia…
– To niech się pani odpieprzy.
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze. Mam sklerozę!
– Tak? A od kiedy?
– 12 Marca 1987, mniej więcej od 16:38 i 42 sek.
Przychodzi baba z córką do lekarza:
– Panie doktorze, moja córka ma straszny wytrzeszcz oczu.
– To niech jej pani tak mocno kucyka nie wiąże.
Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, ja tu przyszłam, bo baba nie chciała, żeby ją wyśmiali.
Maż pyta się żony:
– Kochanie powiedz czy ty mnie kiedykolwiek zdradziłaś?
– Nie, nigdy w życiu..,.
– Ale tak na prawdę?
– No tak, zdradziłam cię 3 razy…
– Kiedy był ten pierwszy raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak chciałeś wziąć pożyczkę, żeby otworzyć własną firmę i żaden bank nie chciał ci jej udzielić. I któregoś dnia przyszedł do nas dyrektor jednego z banków i dał ci te pieniądze bez żadnych pytań…
– Och, kochanie zrobiłaś to dla mnie? A kiedy był ten drugi raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak byłeś ciężko chory i umierałeś a żaden lekarz nie chciał podjąć się twojej operacji? I wtedy przyszedł ten jeden lekarz który zoperował cię bez żadnych pytań i to dzięki niemu jesteś w tak dobrej formie…
– Och kochanie zrobiłaś to dla mnie? Na prawdę ci dziękuję, kocham cię jeszcze bardziej. A kiedy był ten trzeci raz kiedy mnie zdradziłaś?
– Pamiętasz jak kiedyś chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało ci tych 54 głosów…
Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Do supermarketu wchodzi dwóch kumpli.
Jeden z nich bez przerwy bawi się monetą – podrzuca ją do góry i łapie zębami.
Nagle pierwszy z kumpli odwraca się i niechcący potrąca kolegę. Moneta wpada mężczyźnie do gardła.
Gość robi się czerwony i zaczyna się dusić.
Przerażony przyjaciel wpada w panikę i wzywa pomocy.
Pojawia się dystyngowana, elegancko ubrana kobieta po 30-tce.
Bez słowa podchodzi do duszącego się mężczyzny i łapie go za przyrodzenie.
Ściska go bardzo mocno, po chwili jeszcze mocniej – nagle mężczyzna wypluwa monetę, z ulgą łapiąc powietrze.
Przyjaciel uratowanego z szacunkiem podchodzi do damy.
– To było fantastyczne. Czy pani jest lekarzem?
– Nie, jestem prawnikiem, moją specjalnością są rozwody.
Szkot do żony leżącej na łożu śmierci:
– Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się Twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.
kawały o zwierzętach Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h.
Żona prosi:
– Zwolnij, bo nas policja złapie.
– Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia.
Przyszedł facet do lekarza, by mu coś pomógł na jego małego pen*sa.
Lekarz zaproponował mu, że utnie „małego” i przyszyje mu trąbę słonia.
Facet wyszedł zadowolony lecz po 2 dniach wraca zdenerwowany i żąda by mu lekarz odciął tą trąbę.
– A co, za duży nie sprawdził się?
– Nie to doktorze – nie uwierzy pan ile jabłek sobie do d*py nawkładłem.
Przychodzi baba do lekarza ze śledziem na plecach.
Lekarz pyta:
– Co się pani stało?
– Cicho, ktoś mnie śledzi.
Kowalska do lekarza:
– Moje dziecko połknęło 5 zł tydzień temu.
– To dlaczego pani przychodzi z tym dopiero teraz?
– Bo wcześniej to 5 zł nie było mi potrzebne.
Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:
– Panie doktorze, ma pan coś na robaki?