Przychodzi baba do lekarza
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze niech mi pan przepisze coś na swędzenie. Tylko coś taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują…
– Niech się pani drapie!
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze niech mi pan przepisze coś na swędzenie. Tylko coś taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują…
– Niech się pani drapie!
Przychodzi baba do lekarza z korkiem w d…e a lekarz do baby:
– Proszę siadać.
Przychodzi baba do lekarza z… betoniarką na plecach.
– Co pani jest? – pyta lekarz, a ona się zmieszała.
Przychodzi baba do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:
– Panie doktorze, czy mógłby pan sprawdzić czy sobie dobrze spiralę założyłam?
Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
– A ile pani ważyła najmniej?
– 2 kg 80 dkg panie doktorze.
Do lekarza przychodzi facet z trzęsącymi się rękami.
Lekarz pyta:
– Czy pan dużo pije?
– Nie bardzo. Większość mi się wylewa.
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz pyta:
– Co pani jest?
– Ty mi to powiedz, doktorku.
Przychodzi gruba baba do lekarza.
– Ale ma pani wielką duuupę – mówi nie mogąc się powstrzymać lekarz.
Baba w odwecie wali go w twarz i wychodzi.
Lekarz wybiega za nią na korytarz.
Baba wchodzi do drugiego lekarza.
– Ale ma pani wielką duuupę…
Drugi lekarz też oberwał, wybiegł z gabinetu i razem z tym pierwszym pobiegli do trzeciego, który przyjmował na piętrze.
Zanim baba wgramoliła się na piętro zdążyli ostrzec kolegę.
Baba wchodzi.
– Ale ma pani… małe piersi.
– No właśnie panie doktorze, ja z tym do pana.
– Hmmm, niech pani spróbuje trzeć między piersiami papierem toaletowym.
– A czy to aby pomoże?
– Jak na duuupę pomogło to i tu pomoże.
Przychodzi baba do lekarza z szybą na głowie.
Lekarz pyta:
– Co pani jest?
– Szyber dach.
Przychodzi gruba baba do lekarza i pyta:
– Jak mogę skutecznie schudnąć?
– Musi pani zacząć jeść dupą!
Po miesiącu przychodzi baba bardzo chuda i dziwnie dupą kręci.
Lekarz pyta:
– Dlaczego tak dziwnie kręci Pani dupą?
– Bo gumę żuję!
Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
– Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
– Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.
Przychodzi baba do lekarza z mieczem w plecach.
Lekarz się pyta:
– co się pani stało?
A baba wyciąga miecz z pleców i mówi:
– HIMEN!