Baba przychodzi do lekarza
Przychodzi baba do lekarza z nożem w d*pie.
A lekarz na to:
– Niech pani siada!
Przychodzi baba do lekarza z nożem w d*pie.
A lekarz na to:
– Niech pani siada!
Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
– Co, kradniemy drzewo?
– Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
– Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
– Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu.
– Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
– O tak! Na pięć udaje się tylko jedna.
– Ojej!
– Niech się pan nie boi. Czterej pańscy poprzednicy są już w grobie.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza z budką telefoniczna na plecach.
A on na to:
– Kto pani taki numer wykręcił?
Do młodego lekarza dzwoni telefon.
Dzwoni jego kolega i zaprasza go na partyjkę brydża.
Lekarz odkłada telefon i mówi do małżonki:
– Kochanie, mam nagłe wezwanie. Musze jechać do szpitala.
– Coś poważnego?
– Tak, już tam jest trzech innych lekarzy.
Kawały o lekarzach Czarny humor Kawały o Żonach
Przychodzi baba do lekarza ze śrubą w d*pie.
Lekarz się pyta:
– Co pani jest?
– Ślubowanie.
kawały o zwierzętach Kawały o lekarzach
Przychodzi dzięcioł do lekarza i mówi:
– Ma pan coś na wstrząs mózgu?
Przychodzi zakonnica do ginekologa i zawstydzona mówi:
– Panie doktorze, bardzo mi wstyd, ale w piździe utknął mi wibrator i nie mogę go wyjąć. Czy mógłby pan spróbować wyjąć go?
– No spróbuję.
Zakonnica zadarła sutannę, a lekarz próbuje wyjąć wibrator.
Mija dość dużo czasu i zniecierpliwiona zakonnica pyta:
– I co, udało się panu go wyjąć, panie doktorze?
– Niestety nie, ale tak go obróciłem, że można baterie wymienić!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
– Czy chory zjadł dzisiaj rosół?
– Tak, zjadł.
– Z apetytem?
– Nie, z makaronem.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach
Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
– Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
– Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
– Rak, proszę pani, rak.
Kawały o blondynce Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera.
Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego:
– Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę.
Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca:
– No i co… wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał.
– Ale to nie był mój tatuś – mówi chłopiec – On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie.
Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach
Przychodzi facet do urologa i mówi:
– Panie doktorze, spuchło mi jądro.
– Proszę pokazać.
– Ale niech pan doktor mi obieca, że nie będzie się śmiał.
– Ależ etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiście że nie będę.
Pacjent wyjmuje jedno jądro, wielkości dużego jabłka, a doktor ryczy
ze śmiechu.
– A widzi pan, za to nie pokażę panu tego spuchniętego.