Kawały o mężach Kawały o lekarzach Kawały o małżeństwie

Husband and wife visit doctor

2014-09-29

Przyszedł mąż z żoną do lekarza i mówi:
– Proszę pana lekarza jestem bardzo chory bo jak idę do kibelka to mi sie samo zapala światło a jak wychodze samo gasi.
Lekarz poszedł do jego żony i mówi:
– Pani mąż jest bardzo chory bo jak idzie do kibelka to samo zapala mu się światło a jak wychodzi samo gasi.
Jego żona mówi:
– Niech pan nie mówi że z nowu nasikał do lodówki.

Kawały o lekarzach Czarny humor

Rusek w szpitalu prosi siostrę o pomoc

2014-09-29

Leży Rusek w szpitalu i wola do siostry:
– Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra ściągnęła Ruskowi spodnie i zrobiła co chciał.
– Siestra świntuch, toż ja chciał kogiel-mogiel…….

Kawały o Teściowej Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach

Przychodzi baba do lekarza

2014-09-28

Przychodzi baba do lekarza i lekarz mówi:
– Mam dla pani 2 złe wiadomości.
– Jakie?
– Już niedługo pani odejdzie z tego świata.
– O Boże!!! A ja mam tyle rzeczy do zrobienia przed śmiercią! A ile mam jeszcze czasu?
– Miesiąc i jeden dzień.
– Uff! Zdążę wszystko zrobić i zostanie mi 1 dzień dla siebie. A ta druga zła wiadomość?
– Powinienem to pani powiedzieć miesiąc temu.

Kawały o blondynce Kawały o studentach Kawały o lekarzach

Na egzaminie z ornitologii

2014-09-28

Na egzaminie z ornitologii wchodzi do pokoju profesora student, a na biurku stoi klatka na ptaki zasłonięta futerałem.
Student siada, a profesor zadaje pytanie, podnosząc lekko futerał tak, że ptakowi widać tylko nogi:
– Co to za ptak, Panie Studencie?
Student myśli, myśli i po krótkim czasie odpowiada:
– Nie wiem, Panie Profesorze.
– Niestety, nie zdał Pan. Jak się Pan nazywa?
Na to student podnosi nogę do góry, zadziera spodnie i mówi:
– Niech Pan zgadnie, Panie Profesorze.

Kawały o blondynce Kawały o lekarzach

Blondynka skarży się na ból

2014-09-27

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
– Gdzie panią boli? – pyta się lekarz.
– Wszędzie
– Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
– Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
– O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
– O tu też mnie boli – mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
– Czy Pani jest naturalną blondynką?
– Tak.
– Tak myślałem – kontynuuje lekarz – ma pani złamany palec.