Kawały o blondynce Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
Mąż do blondynki
Mąż do blondynki:
– Dlaczego ciągle nakręcasz budzik na dzwonienie?
– Bo chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że mamy telefon.
Kawały o blondynce Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
Mąż do blondynki:
– Dlaczego ciągle nakręcasz budzik na dzwonienie?
– Bo chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że mamy telefon.
Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Żona:
– Nie kłóćmy się już dobrze? Złość piękności szkodzi…
Mąż:
– A, to ty nie musisz się martwić…
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
W salonie mody:
– Najpierw sukienka, teraz płaszcz! Kobieto do czego ty chcesz nas doprowadzić?!- mówi mąż.
– Do stoiska z butami.
Kawały o policjantach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie
Z życia wzięte.
Pewna kobieta we Wigilię wraca z zakupów.
Niestety uciekł jej autobus, więc próbowała złapać stopa.
Nagle zatrzymali się policjanci swoim radiowozem, a kobieta mówi:
– Panowie jest Wigilia a mnie uciekł autobus. Bądźcie tak mili i podwieźcie mnie do domu.
Policjanci się zgodzili.
Kobieta mówi im gdzie jechać, aż w końcu dojechali.
– Panowie wszystkie pieniądze wydałam na zakupy więc nie mam Wam jak zapłacić. Może zapłacę Wam w naturze?
Policjanci odmawiają.
Kobieta odchodzi.
Nagle jeden policjant pyta się drugiego:
– Władek a jak się płaci w naturze?
– Nie wiem.
Więc kierowca radiowozu otworzył okno i zawołał:
– Proszę pani a jak się płaci w naturze?
– No ściągnę majtki i Wam dam.
Policjant pyta się drugiego:
– Władek chcesz majtki?
– Nie.
– Ja też nie.
I pojechali.
kawały o zwierzętach Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
– Idziesz z psem na spacer i bierzesz ze sobą tyle pieniędzy! Po co ci one? – pyta żona.
– Na wszelki wypadek! – odpowiada mąż.
– Na wszelki wypadek to i ksiądz też ma! – mruczy żona.
Kawały o Jasiu Czarny humor Kawały o małżeństwie
Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
– Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
– Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
– No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
– Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
– No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
– Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
– A co mnie to k**wa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
– A w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wk*rwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
– No k**wa mać przegiął, ale mam to w d*pie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
– Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Myśli sobie:
– No cholera, odezwę się.
– Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
– Dobra, dobra to ja już k**wa te gary umyję.
Kawały o Teściowej Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
Przychodzi zięć do domu i słyszy teściową:
– Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, kogo przekupisz, kogo zastraszysz, ale ja chcę mieć pogrzeb na Wawelu!
Mija parę dni i wpada zięć:
– Nie obchodzi mnie kogo mama przekupi, kogo zastraszy, ale masz być gotowa na czwartek!
Kawały o Babci Kawały o Teściowej Kawały o małżeństwie
Dziadek do babki po stosunku:
– Ale ty masz twardą błonę.
– Jak bym wiedziała, że jeszcze możesz to bym rajtki zdjęła.
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
W sypialni małżeńskiej mąż staje nago przed lustrem i mówi do żony:
– Wiesz, jakbym był dwa centymetry wyższy, to byłbym Apollo.
– Taak… A jakbyś miał dwa centymetry krótszy, to byłbyś Wenus.
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Zaczyna się noc poślubna.
Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieści ją i mówi:
– Kocham cię.
– Proszę trochę niżej.
Mąż powtarza basem:
– KOCHAM CIĘ.
Kawały o Księżach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Pewna kobieta, spowiadając się mówi do księdza:
– Proszę księdza, siedem razy zdradziłam swego męża.
– Oj, piekło, córko, piekło!- odpowiada ksiądz.
– Nie piekło ino swędziało.
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Wiesz, powiada facet do faceta. Sprzedałem żony fortepian, będzie spokojniej w chacie i kupiłem jej saksofon.
– Jak to przecież też będzie hałasować.
– Ale przynajmniej już nie będzie śpiewać.