Kawały o mężach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Ecik jest w łóżku z żoną Masztalskiego

2014-11-12

Ecik jest w łóżku z żoną Masztalskiego.
Nagle słychać klucz w zamku.
– O cholera, to mój mąż! – krzyczy Masztalska.
Ecik wyskakuje goły z łóżka i rzuca się po ubrania.
Nie zdążył się ubrać, bo nagle do pokoju wszedł Masztalski.
Widząc gołego Ecika mówi:
– Ecik, ja ciebie uważałem za kumpla. A ty z moja żoną… Teraz to cię
k..a zabiję!
Masztalski sięga po siekierę.
Ecik ucieka na balkon.
Patrzy w dół, a tam 10 pięter do ziemi! Co robić?
Nagle jakiś tajemniczy głos z nieba mówi:
– Ecik! Pierdnij najmocniej jak potrafisz. Blok się zawali a ty spadniesz
na dół bez szwanku!
Ecik naprężył się i pierdnął na maxa.
Faktycznie blok się zaczął rozlatywać.
Ecik spada w dół.
Nagle czuje, że ktoś go za ramię szarpie.
– Ecik! Ecik! Nie dość, że śpicie na zebraniu to jeszcze mi tu pierdzicie!

Kawały o mężach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Przychodzi baba do lekarza

2014-11-10

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze ja od miesiące nie mogę schudnąć!
– A czemu pani jest taka gruba?
– Wie pan, dzieci przychodzą ze szkoły, ja im obiad podgrzeję, one nie zjedzą to jem po dzieciakach. Mąż przychodzi, obiad je, nie zje, szkoda mi wyrzucić, zjem ja po nim.
– A nie zastanawiała się pani, żeby kupić świnkę?
A kobieta oburzona mówi:
– To co, po świni też mam jeść?

Kawały o mężach Kawały o Jasiu Kawały o lekarzach

98-letni staruszek przychodzi do lekarza

2014-11-09

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne.
Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
– Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
– Nie – odpowiada staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek – Ktoś inny musiał wystrzelić!
– I do tego punktu właśnie zmierzałem.