Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Nocne telefony do sklepu monopolowego

2014-09-26

W środku nocy do domu szefa sklepu monopolowego dzwoni telefon:
– Panie, o której pan otwierasz sklep?
– Co za bezczelność dzwonić o tej porze! – odpowiada właściciel sklepu i odkłada słuchawkę.
Dwie godziny później telefon dzwoni ponownie:
– Panie kochany, to jak będzie z otwarciem tego miłego sklepu?
– Nich mi pan da spokój, ja chcę spać!
Po godzinie telefon ponownie dzwoni:
– Paaaanie, kkkierowniku, oooo kktóreej paaan ootwiera teen wsspaniały ssklep?
– Ty pijaku jeden, ty ochlapusie pieprzony, ty…O dziesiątej, ale i tak cię nie wpuszczę!
– Aale ja niee chccę wejśść, ja chcccę wyjśść!

Kawały o policjantach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Wieczorem pod latarnią stoi pijany gość i krzyczy

2014-09-25

Wieczorem pod latarnią stoi pijany gość i krzyczy:
– Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi.
Na to gość:
– Żona mnie do domu nie chce wpuścić! – i dalej się awanturuje.
– Niech pan poczeka, ja to załatwię – Halo! Milicja! Proszę otworzyć!
Cisza…
– Halo! Milicja! Otwierać!
Cisza…
– Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!

Kawały o Alkoholu Kawały o mężach Kawały o Pijakach

Kowboj przyjechał nad staw i łowi ryby

2014-09-25

Kowboj przyjechał nad staw i łowi ryby.
Po chwili złowił złotą rybkę.
Rybka mówi do kowboja:
– Jak mnie puścisz to spełnię twoje trzy życzenia.
Kowboj puszcza rybkę.
– Teraz twoje życzenia.
Chcę być kuloodporny.
Chcę mieć bańkę koniaku i żeby się nigdy koniak nie skończył.
Chcę mieć takiego jak ten koń za mną.
Rybka spełniła życzenia.
Przyjeżdża do domu i mówi do żony:
– Kochanie zobacz. Leje do wanny koniak i leje. Wanna jest już pełna a koniak leje się dalej.
To jeszcze nic.
Daje jej pistolet i mówi:
– Strzelaj.
Żona strzela i nic.
kule świstają, a kowboj żyje.
To jeszcze nic, patrz teraz.
Rozpina rozporek, a żona mówi:
– Ale pipa.

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Niemiec, Czech i Polak założyli się o 100 zł

2014-09-25

Niemiec, Czech i Polak założyli się o 100 zł. Kto rzuci pralką z samolotu i sie nie rozleci dostanie 100zł.
– Rzuca Niemiec.
Leci, leci, leci rozpadła się.
-Rzuca Czech
Leci, leci, leci rozpadła się.
– Rzuca Polak.
Leci, leci, leci ocalała.
Czech i Niemiec pytają sie ze zdziwieniem?!
– Jak to sie stało?
A polak im na to:
– Dłuższe życie każdej pralki to Calgon.