Kawały o policjantach Kawały o Szkole Kawały o Jasiu

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie

2014-09-22

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
– Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z d*py powyrywa!
– To jest niemożliwe – mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
– Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z d*py?!
– Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z d*py powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!

Kawały o policjantach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Idzie policjant w mieście

2014-09-21

Idzie policjant w mieście, patrzy a kilka metrów przed nim klaun rozmawia przez telefon.
Klaun mówi do słuchawki:
– Kuchnia Halina, nie mogę dzisiaj wrócić wcześniej!
Podchodzi do nie go policjant i mówi:
– Dostaje pan mandat.
– Za co?
– Za użycie niecenzurowanego słowa.
– Jakiego?
– Kuchnia.
Klaun znowu przykłada słuchawkę i mówi:
– Ej Halina dzisiaj Wigilia bo pies do mnie gada?

Kawały o policjantach

Prokurator wpada do pokoju

2014-09-20

Po rozprawie prokurator, zataczając się ze śmiechu wpada do pokoju, w którym siedzą jego koledzy po fachu”
– Co cię tak rozbawiło? – pytają.
– Genialny kawał polityczny.
– Opowiedz.
– Nie mogę. Przed chwilą właśnie za ten dowcip zażądałem pięć lat.

Kawały o policjantach Kawały o Księżach

Jedzie sobie ksiądz samochodem

2014-09-19

Jedzie sobie ksiądz samochodem.
Zatrzymują go dwaj policjanci:
– Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
– Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
– Co ksiądz wozi?
– Bojler do zakrystii.
– Hmm.. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę:
– Ty! Co to jest bojler do zakrystii?
– Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię.

Kawały o blondynce Kawały o policjantach

Blondynka została policjantką

2014-09-19

Blondynka została policjantką.
Pierwsza interwencja.
Zatrzymuje autobus.
Przechodzi, ogląda, zaczyna coś spisywać.
Podchodzi do kierowcy i mówi:
– To będzie wynosiło 4200 złotych.
– Co? – odpowiada kierowca.
– Proszę pana to nie moja wina, że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100 zł.