– Proszę Pani – mówi Jasio do nauczycielki
– Proszę Pani – mówi Jasio do nauczycielki. – Nie chcę Pani straszyć, ale mój tata wczoraj powiedział: „Jeszcze jedna pała i ktoś dostanie wpierdol!”
– Proszę Pani – mówi Jasio do nauczycielki. – Nie chcę Pani straszyć, ale mój tata wczoraj powiedział: „Jeszcze jedna pała i ktoś dostanie wpierdol!”
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
– Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
– No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
– No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
– Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś multiple, to musisz z tym żyć.
Kawały o blondynce Kawały o Szkole Kawały o studentach
Jak nazwać blondynkę w szkole wyższej?
– Gość
Kawały o Szkole Śmieszne zagadki
– Co to jest małe, czerwone i coraz bardziej się pomniejsza?
– Dziecko czeszące się obieraczką do ziemniaków.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Pani w szkole:
– Z czego robi się kiełbasę?
Dzieci milczą.
– Jasiu, Ty powinieneś wiedzieć – Twój tata jest rzeźnikiem?
– Ja wiem, ale Tatuś powiedział, że jak komuś powiem, to mnie zabije.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka oddając klasówki mówi do Jasia:
– Jasiu, ściągałeś od Małgosi!
– Skąd pani wie? – dziwi się Jaś.
– Bo w pytaniu nr 5 Małgosia napisała: „Nie wiem”, a Ty napisałeś: „Ja też”.
Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
– Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
– Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
– Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
– Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
– Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
– Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
– Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani – w spazmach mimo zażycia valium – pyta:
– Śliczna historyjka, ale jaki morał?
– Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije”.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
– Co ci się stało? – pyta mama.
– To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
– I zostawił cię w takim stanie?
– On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Pani na lekcji pyta dzieci co widziały po drodze idąc do szkoły?
Karolcia:
– Ludzi.
Bardzo dobrze – mówi pani.
Adaś:
– Samochody.
Bardzo dobrze – mówi pani.
– Jasiu, a ty co widziałeś?
Jasiu wstaje i mówi:
– Krzyż, drzewa, płoty…
– A co zrobiłeś przed krzyżem? – zapytała nauczycielka.
– Przeżegnałem się.
– A dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem, a nie przed drzewem? To drzewo i to drzewo.
Jaś chwile pomyślał i pyta nauczycielkę:
– Ma pani męża?
– Mam.
– To dlaczego całuje pani męża w usta, a nie w dupę. To ciało i to ciało.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta:
– Jasiu! Co się stało?
– Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.
– Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało?
– Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasiu dzwoni do dyrektora i mówi:
– Jasiu nie przyjdzie dzisiaj do szkoły bo zachorował.
– A kto mówi?
– Mój tata.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Dzień przed wizytacją w szkole pani mówi do dziewczynek:
– Dziewczynki, jak Jasiu powie coś głupiego to spuście główki i wyjdźcie.
Dzień wizytacji, wizytatorka pyta Jasia:
– Jasiu co nowego budują w Warszawie?
Jasiu odpowiada:
– Jak to co? Burdel!
Dziewczynki spuszczają głowy i wychodzą. Jasiu na to:
– Gdzie k*rwy, dopiero fundamenty wylewają!