kawały o zwierzętach Kawały o Żonach

Wiezie taksówkarz kobietę

2014-09-29

Wiezie taksówkarz kobietę.
Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.
Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę.
Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.
– Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża… – mówi prawie płacząc kobieta.
– A ja 40 królików, rwij trawę! – odpowiada taksówkarz.

Kawały o sąsiadach Kawały o mężach Kawały o Żonach

Żona zdradza męża z sąsiadem

2014-09-28

Żona zdradza męża z sąsiadem… Zauważa, że mąż prędzej wrócił do domu, wiec kazała sąsiadowi wejść do szafy. Ale nie zdążyła się ubrać. Mąż wchodzi do domu i widzi żonę nago w łóżku.
– Czemu leżysz nago?- pyta mąż.
– Bo mam gorączkę!
– To ubierz chociaż koszulkę! Przyniosę ci ją z szafy…
– Nie, nie w szafie straszy- zaczęła żona..
– Eee tam!!
Mąż otwiera szafę i widzi sąsiada…
– Co ty głupi jesteś!? Żona chora, a ty ją straszysz!!!

Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Trzy kobiety porównały mężów do samochodów

2014-09-27

Trzy kobiety (żony) urządziły sobie domową imprezkę, na której nie stroniły od alkoholu. Po paru drinkach zaczęły porównywać swoich mężów do samochodów. Pierwsza mówi:
– Mój mąż jest w łóżku jak Porsche! Szybki, wygodny, nie do zajeżdżenia, po prostu najlepszy!
Druga mówi:
– Mój mąż jest jak BMW! Również szybki, komfortowy, bardzo dobrze trzyma się drogi! Cacko!
Na to trzecia:
– A mój jest jak Polonez.
Pierwsza i druga zaskoczone pytają się, co jest przyczyną tak niskiej oceny?!
– Bez ssania nie pojedzie!

Kawały o Księżach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi

2014-09-26

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi:
– Mam romans z pewną kobietą
– A coś bliżej? – zaciekawia się ksiądz.
– No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie, jeszcze nie
bylo penetracji!
– Tarcie to jest to samo co włożenie! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz caly czas
go obserwuje.
Wybiega z kofesjonału i krzyczy:
– Widziałem! – Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
– Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to to
samo co włożenie!