Piękna kobieta to
Piękna kobieta to:
a) raj dla oczu,
b) piekło dla duszy,
c) czyściec dla portfela.
Piękna kobieta to:
a) raj dla oczu,
b) piekło dla duszy,
c) czyściec dla portfela.
Młode małżeństwo wyjeżdża na wczasy, ale dają sobie ultimatum – zdradzają się po 2 razy.
Minął tydzień i wracają.
Żona się pyta:
– I co, zdradziłeś mnie?
– Tak, 2 razy. Raz z blondynką, raz z brunetką. A Ty mnie zdradziłaś?
– Tak, raz z jednostką wojskową a raz z armią marynarską.
– Jaka powinna być idealna kobieta?
– Porządna i wstydliwa.
– A dlaczego?
– Żeby się porządnie rżnąć i wstydzić się odmówić.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Przychodzi chwiejnym krokiem mąż nad ranem do domu.
Widzi go zdenerwowana żona i krzyczy:
– Będziesz jeszcze pił?
– Ale tylko pół mi kochanie nalej.
Siedzi koleś na hokerze przy barze i pije piwo.
W pewnej chwili zachciało mu się lać, więc schodzi z hokera i… jeb leży pod barem.
Grupka kolesi pomogła mu znowu siąść na hokerze i koleś dalej pije swoje piwo.
Nagle znowu zachciało mu się lać, więc znowu złazi z hokera i… jeb znowu leży pod barem.
Ta sama grupa znowu chce go posadzić na hokerze ale on ich zatrzymuje i mówi:
– Panowie chce mi się lać możecie mnie zanieść do klozetu żebym się załatwił?
Goście myślą:
– No cóż trzeba pomóc człowiekowi.
Zanieśli go pod pachy do ubikacji, koleś zrobił swoje, znowu posadzili go na hokerze i on dalej pil swoje piwo.
W pewnej chwili doszedł do wniosku, że czas wracać do domu i schodzi ze swojego hokera i… jeb znowu leży pod barem.
Podchodzi znowu ta sama grupka facetów i zaczyna go sadzać z powrotem na co koleś:
– Panowie możecie mnie zanieść do domu?
– No cóż trzeba pomóc człowiekowi, spoko zaniesiemy pana.
Jak powiedzieli tak zrobili.
Oparli go o drzwi tak że jeszcze jakoś stał, zadzwonili dzwonkiem i uciekli.
Otworzyła żona a koleś wpadł jak kłoda do przedpokoju.
Żona patrzy na niego z wściekłością i mówi:
– Piłeś!
– Nie ja wcale nie piłem
– Przecież czuję, że piłeś i widzę, że jesteś najebany!
– Wcale nie jestem najebany!
– Tak? To gdzie masz swój wózek inwalidzki?
Spotyka się dwóch znajomych, jeden szczęśliwy a drugi smutny.
Szczęśliwy pyta się smutnego:
– Ty stary coś Ty taki smutny?
– A bo mam taką nieprzyjemną sprawę, żona kupiła kotka a właściwie to ja bo ja za niego zapłaciłem i on mi jeździ tyłkiem po dywanie i robi mi na niego kupę i wiesz…..
– Mam dla Ciebie radę, zwiń dywan i rozłóż papier ścierny.
Na następny dzień znów się spotykają i obaj uradowani.
Pierwszy mówi:
– No widzę, że ci pomogłem!
– No i to jeszcze jak. Jak się kotek w przedpokoju rozpędził to tylko oczka do lodówki doleciały.
Starsza kobieta zaczepia chłopaka w tramwaju.
– Ty to chyba jesteś Chińczykiem?
– No chyba pani żartuje.
– Eee, na pewno jesteś Chińczykiem.
– Nie, proszę pani.
– A może twoja mama jest Chinką?
– Nie, proszę pani, mój ojciec też jest Polakiem.
– Mimo wszystko, ty chyba jesteś Chińczykiem.
– W porządku – niecierpliwi się chłopak – jestem Chińczykiem.
– No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Mąż idzie z żoną na spacer.
Mijają młodą dziewczynę.
– Widziałaś, jak ona się do mnie uśmiechała? – pyta mąż.
– Owszem. Jak ja Cię pierwszy raz w życiu zobaczyłam, też mnie śmiech ogarnął… – odpowiada żona.
kawały o zwierzętach Kawały o mężach Kawały o Żonach
Mąż do żony:
– Kochanie, ilu miałaś przede mną?
Żona milczy.
Mąż powtarza pytanie:
– Ilu miałaś przede mną?
Żona nadal milczy.
W końcu mąż mówi do żony:
– Przepraszam Cię, że o to Cię zapytałem.
– Ależ kochanie, ja przecież wciąż liczę!
Jest dwiema kobietami i kartą?
Anna Maria Jopek.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Wchodzi mąż do sypialni i widzi żonę w łóżku z kochankiem.
– Co wy tu robicie?
A żona do kochanka:
– A nie mówiłam że debil!
kawały o zwierzętach Kawały o mężach Kawały o Żonach
Pewien facet ożenił się z piękną kobietą.
W noc poślubną ucieszony leży w łóżku i czeka na żonę:
– Kochanie, pośpiesz się i chodź do łózka…
Patrzy, a żona wyciąga szklane oko i sztuczną szczękę.
Facet trochę zszokowany, ale trzyma fason i mówi:
– Kochanie, nie każ mi czekać tak długo.
Na to żona odkręca drewnianą rękę.
Mąż, choć w szoku, ale wciąż napalony:
– Wejdziesz w końcu do tego łóżka?
Żona odpina sztuczną nogę.
Na to mąż, zrezygnowany:
– Wiesz co kochanie? Może rzuć mi po prostu d*pę.