kawały o zwierzętach Kawały o sąsiadach Kawały o małżeństwie

Rzecz miała miejsce w małej wsi koło miejscowości B

2018-11-03

Rzecz miała miejsce w małej wsi koło miejscowości B. w woj. opolskim. Żyło tam sobie małżeństwo, które w swoim posiadaniu oraz opiece mieli psa – rottweilera. Pies ten był nadzwyczajnie spokojny – jak to mawiają, po podwórku z kurami latał. Do czasu…
Pewnego dnia, gdy ów małżeństwo odpoczywało sobie zażywając wiosennego słońca, ich spokojny pies przyniósł im w zębach… psa sąsiada, którego stan ze względu na brak odruchów jak i brak krwi jednoznacznie wskazywał na uduszenie. Ów małżeństwo obawiając się konsekwencji tego czynu (pozwolenia, sądy i ogólnie sława na całą wieś) postanowili, iż wieczorem nieszczęsnego psa porą nocną przywiążą z powrotem sąsiadowi do budy i jakby co, o niczym nie wiedzą. Jak pomyśleli, tak i zrobili.
Rankiem następnego dnia, męska połówka ów małżeństwa [M] wychodząc do pracy zauważyła, iż sąsiad [S] stoi przed budą i przy pomocy kija szturcha nieboszc zyka. Wywinęła się taka rozmowa:
[M] Co się stało panie sąsiedzie?
[S] A widzi pan, pies mi wczoraj zdechł. Zakopałem go, a ktoś mi go w nocy z powrotem do budy przywiązał…

kawały o zwierzętach

Pewnego razu rolnik dokupił do swojego gospodarstwa zebrę

2018-11-02

Pewnego razu rolnik dokupił do swojego gospodarstwa zebrę, Ta nie wiedziała z początku, co ma robić, więc zapytała się krowy:
– Krowo, a co ty tutaj robisz?
– Rano wyprowadzają mnie na pole, tam pasę się cały dzień, potem przyprowadzają mnie do zagrody i doją.
Zebra pomyślała, że fajnie by było dostać taką robotę. Ale zapytała się jeszcze konia:
– Koniu, a co ty tutaj robisz?
– Czasem pociągnę jakiś wóz, ale najczęściej pasę się na polu.
Zebra pomyślała, że koń też ma fajną pracę. Ale zapytała się jeszcze byka:
– Byku, a co ty tutaj robisz?
– Ściągnij tą piżamkę Mała, to zobaczysz!!!

kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Czarny humor

Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę

2018-09-26

Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę.
Przymulona, wzrok mętny. Podpływa do niej młody bóbr i pyta:
– Ty, krowa – co Ci tak dobrze?
Krowa na to:
– A, palę sobie trawkę.
Bóbr:
– A co to jest?
Krowa:
– Nie wiesz? Aaaa, młody jesteś.
Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia,
wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.
Jak postanowili, tak zrobili.
Boberek zaciągnął się, zanurkował, ale że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać.
Wynurzył się więc i położył na brzegu.
W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze.
Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę.
Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:
– Cześć!
Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:
– Bóbr! K_rwa!!! Wypuść powietrze!

kawały o zwierzętach

Jaka jest różnica między zwykłym zającem a latającym?

2018-09-23

– Jaka jest różnica między zwykłym zającem a latającym?
– Latający ma na plecach orła.

kawały o zwierzętach

Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna

2018-09-10

Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
– Przepraszam… czyj był ten rottweiler przed barem…
– Mój! – podnosi się potężny brodacz – Ale jak to „był”?
– Bo mój jamnik go zabił…
– Co ty gadasz!? Jamnik mojego rottweilera? Jak!?
– No… W gardle mu stanął.

kawały o zwierzętach

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie

2018-09-01

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do Urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność by wybrała przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic. Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna…, podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i poszedł. Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
– Gdzie otworzyłem drzwi to ktoś z rodziny…

kawały o zwierzętach Czarny humor

Motocyklista zobaczył przed sobą oposa.

2018-08-31

Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą oposa. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony opos przekoziołkował i upadł na asfalt i jak to opos zaczął udawać martwego. Motocyklista, poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po oposa. Ponieważ wyglądało na to, że opos żyje, zabrał go z drogi i zawiózł do schroniska. Tam umieszczono go w klatce, włożono do niej trochę pożywienia i wodę w miseczce. Rano opos ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
– Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.

kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Pewien rolnik miał problem ze świniami

2018-08-31

Pewien rolnik miał problem ze świniami. Nie chciały nic jeść. Pojechał więc do weterynarza aby się u niego poradzić.
-musi pan jednej nocy wywieźć wszystkie świnie do lasu i wyruchać. wtedy na pewno wróci im apetyt i zaczną żreć – powiedział weterynarz.
Tak też zrobił rolnik. Poczekał do nocy, a gdy już zapadł zmrok, zapakował wszystkie świnie na żuka i wywiózł do lasu żeby je tam przeruchać. Wrócił nad ranem, cały skonany. Jak się obudził poszedł do chlewa z nadzieją, że świnie zaczęły żreć. Ale nie, nic nie zjadły.
Pojechał więc znowu do weterynarza.
– świnie nadal nie żrą – powiedział.
– a zrobiłeś pan tak jak mówiłem? – zapytał weterynarz
– no tak wywiozłem je w nocy do lasu i wszystkie przeruchałem.
– a była pełnia?
– no nie.
– to działa tylko wtedy kiedy jest pełnia – odparł weterynarz.
Rolnik wrócił do domu, poczekał kilka dni na pełnię, zapakował świnie na żuka i wywiózł do lasu. Wyruchał wszystkie i dla pewności powtórzył to jeszcze raz.
Jak wracał do domu było już widno. Ledwo się położył, a tu jakieś krzyki.
-wstawaj stary – wrzeszczała żona – wstawaj, świnie..
– co? żrą? – poderwał się rolnik
– nie, siedzą na żuku i trąbią…

kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu

Mamusiu, czy możliwy jest seks pomiędzy człowiekiem a ptakiem?

2018-08-25

– Mamusiu, czy możliwy jest seks pomiędzy człowiekiem a ptakiem?
– Ależ Jasiu, oczywiście, że nie!
– A no bo tatuś powiedział, że wyj!#ał orła na schodach.

kawały o zwierzętach

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją

2018-08-13

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją:
-jak piję zimną wodę w upały, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze woda delikatnie studzi moją szyję,
-jak zrywam pyszne listki z drzewa i je połykam, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze przechodzą przez moją szyję.
Zając pyta:
-a rzygałaś już kiedyś?

kawały o zwierzętach

Przychodzi zajączek do burdelu i pyta

2018-07-31

Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
– Niedźwiedzica jest?
– Nie ma.
– A wilczyca jest?
– Nie ma.
– To może chociaż lisica jest?
– Nie ma.
– A która jest?
– Jest pytonica.
– No dobra, może być.
Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
– Zaraz… śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient…
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
– Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!

kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu

Tata tata, chodźmy na sanki!

2018-07-30

– Tata tata, chodźmy na sanki!
– Nie!
– Ale tata tata chodźmy na sanki!
– Nie!
– No chodźmy na sanki
– Dobra chodźmy!
– Tata tata ja już nie chce na sanki!
– Zamknij ryj i ciągnij!!1