kawały o zwierzętach Czarny humor
                    
                    
                        W lesie nadszedł czas wezwań na wojskową komisję lekarską
                    
                                            
                            2018-06-05                        
                    
                    W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech przyjaciół – Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie. 
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować: 
– Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba? 
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi: 
– Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy? 
– Ale… Moje ukochane uszy??? Nigdy! 
– Zajączek, ty się zdecyduj – albo odcinamy, albo rok w syfie. 
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi: 
– Tnij! 
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka: 
– DOSTALEM „E” ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!! 
Lisek: 
– No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy? 
Zając przygląda się lisowi… 
– Uszy to ty masz małe… Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i „E” murowane! 
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: „Kategoria „E”, powód: brak kity.”. 
Misio mów i- A co ze mną? 
– Hmmmm…. Misio… uszy to ty masz malutkie… ogon tez nieduży… ciężka sprawa… hmmm…. ale zaraz, zaraz… Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!! 
– Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy! 
– Albo tniemy, albo rok w syfie! 
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu… 
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny – misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają – Misio, Misio!… nikt nie odpowiada…. nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo… Koledzy w szoku! – Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda – mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: „Kategoria „E”. Powód: Płaskostopie.”