Szedłem sobie kiedyś przez wieś,
Szedłem sobie kiedyś przez wieś,
pewna kura mówi cześć,
a ja zdjąłem z nogi trep,
zaje*ałem kurze w łeb.
Szedłem sobie kiedyś przez wieś,
pewna kura mówi cześć,
a ja zdjąłem z nogi trep,
zaje*ałem kurze w łeb.
kawały o zwierzętach Kawały o sąsiadach
Fąfara pyta sąsiada:
– Dlaczego idziesz na polowanie w stroju wędkarza?
– Dla zmylenia zajęcy. Będą myślały, że idę na ryby!
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu Czarny humor
Mały wężyk mówi do taty:
-Tato, czy ja jestem jadowity?
-Tak, synku. A czemu pytasz?
-Bo właśnie ugryzłem się w język.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
W mieszkaniu dzwoni telefon.
Słuchawkę podnosi ojciec trzech dorastających córek i słyszy, jak ktoś ciepłym barytonem pyta:
– Czy to ty, żabko?
– Nie, tu właściciel stawu…
Czym różni się słoń od radia?
Słoń ma trąbę a radio MA RYJA.
Kawały o Szkole kawały o zwierzętach
Wykład z zoologii.
Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie.
Profesor wygłasza tezę:
– Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
– Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza.
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
– Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu
Szła pijana kura ulicą i zemdlała.
Obok przechodził Jaś i wziął ją do domu, oskubał i wsadził do lodówki.
Rano kura się budzi i mówi:
– Piłam wczoraj pamiętam, grałam w bilard wczoraj pamiętam, ale że mi kurtkę ukradli to już nie pamiętam.
Siedzą dwie mrówki na drzewie i krzyczą na słonia leżącego pod tym drzewem:
-Słoń dupek, słoń głupek!
Słoń zdenerwowany po paru minutach kopie w drzewo, z którego spada jedna mrówka prosto na szyję słoniowi.
Na to mrówka siedząca na drzewie:
-Uduś gnoja, uduś go!
Siedzą dwie małpy na palmie i jedna mówi do drugiej:
– Co ty robisz?
– Jem banana.
– To czemu on taki brązowy?
– Bo jem go drugi raz.
kawały o zwierzętach Czarny humor
Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka.
Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo.
Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków.
Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi:
– O pan z papierem toaletowym, to dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły.
– Wojtuś a żaby i ropuchy podobno nie mają mózgu
– Tak, tak żabciu.
Przychodzi zajączek do lisicy.
– Lis jest?
– Nie.
– Lisico chcesz zarobić 100 $?
– Chcę.
– To daj mi całusa.
Lisica myśli „lisa nie ma w domu a 100 $ piechotą nie chodzi”.
Dała więc zającowi całusa. A zając:
– Chcesz zarobić jeszcze 100 $?
– Chcę.
– To się rozbierz.
Lisica się rozebrała. A zając:
– A jeszcze 100 $ chcesz?
– Chcę.
– No to chodź wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numer, że aż zając się spocił.
Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do siebie.
Po jakimś czasie do domu lisicy wpada mąż i pyta:
– Był zając?
– No bbbył – mówi lisica przerażona.
– A oddał 300 $?