Mucha w restauracji
Przychodzi mucha do restauracji.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Gówno z cebulą czy bez?
– Wolę bez, bo nie lubię jak mi z mordy śmierdzi.
Przychodzi mucha do restauracji.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Gówno z cebulą czy bez?
– Wolę bez, bo nie lubię jak mi z mordy śmierdzi.
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię.
Skwar, żar i ani kropli wody.
– Już nie mogę – jęczy słoń – Umrę z pragnienia!
– Weź się w garść, słoniku! – pociesza go mrówka – Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki.
Do kolejki zwiedzających stojącej przed klatką w ZOO, dochodzi starszy dziadek.
Stoi i czeka, w końcu zniecierpliwiony zaczepia gościa, który stał ostatni i drżącym głosem pyta:
– Pan tera?
– Nie, tygrys.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Klaudiusz żaba pyta się taty skąd się wziął?
– Nie uwierzysz. Bocian Cię przyniósł.
– Zając ile ty ważysz? – pyta go królik.
– 5 kilo.
– Ale zając tak bez jaj?
– Bez jaj to 4 kilo.
kawały o zwierzętach Kawały o lekarzach Kawały o Księżach
Taksówkarz do Bin Ladena:
– Jak nazywa się pana ulubiony aktor?
-Zbigniew Zamachowski
Czemu jaskółka siada na czubku drzewa?
Bo wyżej nie może.
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Nawalony zając wraca po nocy do domu.
W pewnym momencie fiknął i zasnął.
W międzyczasie znalazły go dwa wilki i nie mogąc dojść do zgody poobijały sobie mordy, aż do utraty przytomności.
Rano zając się budzi, rozgląda się po pobojowisku i mówi:
– Ja to kiedyś po pijaku cały las rozwalę.
Czym różni się samiec jeża od samiczki?
– Samiec ma o jeden kolec więcej.
Król lew zwołał wszystkie zwierzęta i powiedział:
– Te zwierzęta, które uważają że są pięknie niech staną po lewej stronie, a te, które uważają że są mądre po prawej.
Wszystkie zwierzęta rozeszły się we właściwe strony oprócz żaby. Lew pyta:
– Czemu stoisz po środku?
a żaba na to:
– Przecież się nie rozdwoję.
Czym się różni Indianin od pawiana?
Kolorem zadka!
kawały o zwierzętach Czarny humor
Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi:
– Wczoraj zjadłem jakiegoś francuza i do dzisiaj mi się odbija jego perfumami.
– To jeszcze nic – mówi drugi – ja tydzień temu zjadłem ruska i do dzisiaj nie mogę płynąć prosto.
– To i tak nic – mówi trzeci – ja 2 tygodnie temu zjadłem polskiego posła, łeb miał taki pusty, że do dzisiaj nie mogę się zanurzyć!