Kawały o blondynce kawały o zwierzętach
Blondynka idzie przez ulicę ze świnią
– Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta
– Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
– Wygrałam na loterii.
Kawały o blondynce kawały o zwierzętach
– Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta
– Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
– Wygrałam na loterii.
kawały o zwierzętach Kawały o mężach
Fąfarowa do męża:
– Ile zajęcy zastrzeliłeś na ostatnim polowaniu?
– Dwa.
– To czemu handlarz dziczyzną przysłał rachunek za zakup
trzech?
Kowalski wraca z wycieczki i opowiada Fąfarze:
– Ale było super! Te emocje, te wrażenia! Jadę na słoniu, obok mnie lew, a za mną 2 tygrysy…
– No i co wtedy zrobiłeś?
– Nic, karuzela się zatrzymała.
– Jaka dzisiaj woda? – pyta Heniek kumpla który łowi już od kilku godzin.
– Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
Kawały o Teściowej kawały o zwierzętach Kawały o mężach
Jeden facet mówi do drugiego:
– W zeszłym tygodniu obciąłem ogon mojemu psu, bo moja teściowa przyjeżdża.
– Tak? Ale nie widzę związku.
– Zrozum, nie chcę, żeby sobie pomyślała że ktoś się cieszy z jej wizyty.
Jadą pociągiem wilk i zając.
Zając śpiewa „Szedł wilk przez las i w gówno wlazł”, a wilk do zająca:
– jeszcze raz tak powiesz a Twój bagaż wyleci przez okno.
To zając śpiewa jeszcze raz „Szedł wilk przez las i w gówno wlazł”.
A wilk na to:
– no to teraz wypier**lę Twój bagaż przez okno.
Zając na to śpiewa „Ale z ciebie ch*j to nie bagaż mój”.
Na to wilk:
– jeszcze raz tak powiesz to Twój stary straci ptaka.
Zając na to „Ale z ciebie ch*j to nie stary mój”.
Jeszcze raz tak powiesz to wylecisz przez okno.
A zając na to „Ale z Ciebie ch*j to przystanek mój”.
Jedzie rycerz na koniu.
Dojeżdża do skrzyżowania, przy którym siedzi czarownica.
Mówi do niego:
– Możesz pójść w lewo, ale tam są kanibale i cię zjedzą. Możesz też pójść prosto, ale tam są dzikie zwierzęta, które cię zjedzą. A jeśli pójdziesz w prawo, to coś cię pop**rdoli.
Rycerz myśli: „W lewo nie pójdę, bo mam taką zasadę, że nie chodzę w lewo. Prosto nie pójdę, bo są te zwierzęta. A w prawo nie pójdę, bo mnie coś pop**rdoli. Hmmm… Co mi tam, pójdę w prawo!”
Jak pomyślał, tak zrobił.
Jedzie, jedzie, a tam widzi pięciogłowego smoka pijącego wodę z rzeki.
Wziął więc miecz, i CIACH, CIACH, CIACH, CIACH, uciął smokowi cztery głowy.
A smok na to:
– Chyba cię pop**rdoliło
Kawały o Bacy kawały o zwierzętach
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
– To je iglok!
– To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę.
Podszedł i zawyrokował:
– To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Czarny humor
Byli sobie Polak, Niemiec i Rusek.
Diabeł dał im psa i jeden kg kiełbasy.
Kazał im przez jeden miesiąc nauczyć coś psa.
Po miesiącu diabeł mówi do polaka:
– pokaż co robi Twój pies.
Umiał skakać, aportować, turlać się.
Później zwraca się do Niemca:
– co umie Twój pies?
– Umiał skakać, aportować i turlać się.
Później mówi do Ruska:
– a co umie Twój pies?
Rusek robił ostatni kęs kiełbasy, a pies do niego:
– Heniek daj trochę.
Kawały o Bacy kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Reporter telewizji polskiej przeprowadza wywiad z 80-letnim góralem – Baco powiedzcie co wy robicie, że dożyliście tego wieku?
– Nie mogę powiedzieć!
– Dlaczego??
– Bo ojciec mi nie pozwala.
– To wy macie ojca?
– No pewnie! Poszedł z dziadkiem na ryby!
kawały o zwierzętach Czarny humor
Niedźwiedź zakazał w lesie się załatwiać.
Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało.
Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił.
Z dala słychać, ze niedźwiedź idzie, więc wiele nie myśląc wziął i ukrył gówno w łapkach.
Przychodzi niedźwiedź i pyta:
– Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach?
– Nic takiego, motylka… Ale świnia, jak się zesrał
kawały o zwierzętach Czarny humor
Przyjeżdża Zorro na koniu do panienki i mówi do konia:
– Ty czekaj tutaj, bo jak przyjedzie jej stary, to ja wyskoczę przez okno i odjedziemy.
Zorro z panienką zabawiają się w domu, aż tu nagle słychać walenie do drzwi. Zorro wyskoczył przez okno, a panienka otworzyła drzwi. Patrzy, a tu koń stoi w drzwiach i mówi:
– Powiedz Zorro, że ja tu czekam, bo na zewnątrz pada deszcz.