kawały o zwierzętach

Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił

2014-08-14 | WebFun

Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił.
Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki.
Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi.
Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
– To pańska ziemia?
– Tak
– Duża jest?
– No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
– To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
– Też miałem kiedyś taki samochód.

kawały o zwierzętach

Od kilku dni zajączek straszył małe liski

2014-08-13 | WebFun

Od kilku dni zajączek straszył małe liski, że jeśli będzie chciał, to zgwałci ich mamę.
Liski poszły się naskarżyć.
Kiedy lisica się o tym dowiedziała, ruszyła za zajączkiem w pogoń.
Zajączek sprytny przebiegł przez pień, ale lisica się nie zmieściła.
Wystawał jej tylko tyłek.
Zajączek zaszedł ją od tyłu i mówi:
– Wiesz lisico, mnie tak na tym nie zależy, ale jak już obiecałem twoim dzieciom.

kawały o zwierzętach

Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca

2014-08-12 | WebFun

Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca. Podszedł na 50 metrów, przymierzył, strzelił. Dym się rozwiał, zając dalej siedzi. Podszedł na 20 metrów – to samo. Zdenerwował się, przyłożył zającowi lufę do głowy, strzelił…
Dym się rozwiał, zając wstaje, otrzepuje się i mówi:
– Pojebało Cię??!!

kawały o zwierzętach

Dzwoni jąkała do Stacji Sanepidu

2014-08-11 | WebFun

Dzwoni jąkała do Stacji Sanepidu:
– Cz czy czy czy t t to St Staacja S S Sa Sane Sanepidu?
– Tak. Słucham?
– Ja ja chc chc chcia chciałem z zg zgł zgłosić, ż ż że na na m moj mojej u u ulicy le le leży zd zd zdechły k k k koń, l le leży już od od k k kilku d dni i st st stra strasznie ś śm śmie śmierdzi…
– A na jakiej ulicy Pan mieszka?
– Na na F F F…
– Floriańskiej?
– Nie, na F F …
– Fiderkiewicza?
– Nie, na F.. F…
– A idź Pan w cholerę…
Po godzinie ten sam jąkała dzwoni do Stacji Sanepidu:
– Cz cz cz czy t t to Sta Sta Stacja S S San San Sanep Sanepidu?
-To znowu Pan, słucham?
– Ja ja chc chcia chcialem
– Wiem konia zdechłego chciał Pan zgłosić, że na ulicy leży i śmierdzi, a na jakiej ulicy leży ten koń?
– Na F F F F..
– Floriańskiej?
– T Tak, j już g go p p prz prz przep przepchałem …