Dżdżownica mówi do dżdżownicy
Dżdżownica mówi do dżdżownicy :
-co wczoraj było u ciebie tak głośno?
-nie nic tylko brali kuzyna na ryby.
Dżdżownica mówi do dżdżownicy :
-co wczoraj było u ciebie tak głośno?
-nie nic tylko brali kuzyna na ryby.
Przychodzi facet do salonu tatuażu:
– Chciałbym zrobić sobie tatuaż.
– A gdzie pan chciałby zrobić ten tatuaż?
– Noo… trochę się krępuję…
– Nie ma się czego wstydzić, klient nasz pan!
– Nie wiem jak to powiedzieć…
– Śmiało!
– Ale… nie będzie się pan śmiał?
– Panie, nie takie tatuaże już w życiu robiłem… a więc?
– Chcę zrobić tatuaż na… na jajkach.
– PISANKA! Trzeba było tak od razu mówić!
kawały o zwierzętach Śmieszne zagadki
– Jaka jest różnica między rotweilerem a pudelkiem?
– Jak rotweiler zacznie jeb*ć twoją nogę, lepiej dać mu skończyć.
Filip dołączył właśnie do klubu, który polecił mu jego kumpel, będący jego członkiem od jakiegoś czasu. Siedzą w barze, piją piwo, kiedy nagle ktoś krzyczy: 21! i sala wybuchła umiarkowanym śmiechem. Kilka minut potem ktoś krzyczy 34! i śmiech się wzmógł. Filip zdziwiony tym faktem, pyta kolegę:
– Czemu wszyscy się śmieją, kiedy ktoś krzyczy numer?
Kumpel na to:
– Cóż, opowiadaliśmy te same dowcipy przez tyle lat, że w końcu je ponumerowaliśmy i jeśli ktoś chce opowiedzieć któryś z nich, krzyczy tylko jego numer.
Filip skinął głową i spytał:
– Mogę spróbować?
Jego kumpel przytaknął i Filip krzyknął: 1216!. Wszyscy w klubie pokładali się ze śmiechu przez 15 minut.
– Dlaczego wszyscy śmiali się tak mocno z tego dowcipu? pyta Filip.
Kumpel na to chichocząc:
– Tego akurat jeszcze nie słyszeliśmy.
Blondynki idą do baru i zamawiają tylko napój po czym wyjmują kanapki na co kelner im mówi „przepraszam ale nie można wyjmować własnego jedzenia”
blondynki patrzą i wymieniają się kanapkami
Polak, Niemiec i Rus zrobili sobie zawody, kto dłużej usiedzi na mrowisku. Polak i Niemiec siedzieli tylko 5s. a Rus siedzi i siedzi.
Nagle Polak pyta się Rus co ty tak długo?
Rus odpowiada ja mądry ja pierdnąć mrówki zdechnąć.
Józek! Zagadka: czym różni się zasłona od papieru toaletowego?
-Nie wiem.
-Czyli to Ty…
Mamusia rozmawia z 3 letnią córcią w lesie:
-Basiu, spójrz pająk je biedronkę.
– Mamusiu a co to jest dronka?
Kawały o Księżach Kawały o Żonach
K(siądz): Strasznie zgrzeszylem, wstydzę się nawet o tym powiedzieć…
B(iskup): No jak już tutaj jesteś to mów.
K: No bo wie biskup… Kota ochrzciłem.
B: Co ksiądz zrobił?!
K: Kota ochrzciłem. Przyszła kobieta, prosiła, błagała i dobrze zapłaciła, więc się skusiłem.
B: Ile zapłaciła?
K: 5 tysięcy.
Biskup klepie księdza po ramieniu i spokojnie mówi:
B: No to proszę przygotowywać kota do bierzmowania.
– Kochanie powiedz mi co to jest „konsternacja”.
Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
– Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą…, to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
– Ahaaa… i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
– To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną…?
– Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl konsternacji z kurewstwem!!!
Jasio. Wstawaj, zaraz spóźnisz się do szkoły!
– Oj maamoo. Dzisiaj nie pójdę. Źle się czuję.
– Musisz iść syneczku. Nie wykręcaj się. Co się znowu stało?
– Nie chcę iść, bo dzieci się ze mnie śmieją, a nauczycielki mnie nie lubią.
– Daj spokój Jasio. Jesteś mądrym chłopcem. Na pewno sobie poradzisz.
– Nie, no daj spokój mama. Podaj mi chociaż jeden ważny powód dla którego miałbym iść dzisiaj do szkoły…
– Jesteś jej dyrektorem.
Przychodzi facet do domu publicznego. A tam na samo przywitanie dwa wejścia. Nad jednym widnieje napis „bogaty” a nad drugim „biedny”. Zastanawia się i myśli, że nie warto kłamać i wchodzi do biednych. Wchodzi, a tam kolejny wybór. Nad jednym wejściem pisze „kawaler” nad drugim „żonaty”. Patrzy na swoją obrączkę i uznaje, że nie można się tego wstydzić i wchodzi do żonatych. Wchodzi a tam pokój, łóżko, wszystko gra. Kładzie się na łóżku i patrzy a tam widnieje napis: „Jesteś biedny i żonaty, zwal se konia, idź do chaty”.