Pięciu Żydów gra w pokera

2020-02-21

Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi: –
Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza? Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.
– Dyskretny? – mówi Nordchaim – Jestem mistrzem dyskrecji i dyplomacji, zaufajcie mi.
Idzie do domu Mejerowiczów, puka do drzwi, otwiera żona Mejerowicza i pyta się czego chce.
– Twój mąż przegrał właśnie w karty 500 dolarów i boi się wrócić do domu. Żona wzburzona mówi:
– Powiedz mu, niech się żywy nie pokazuje w domu! Żeby tak padł martwy, łajdak.
– Tak mu powiem.

Komisja wojskowa

2020-02-20

Komisja wojskowa:
– Zawód ojca?
– Ojciec nie żyje…
– Ale kim był?!
– Gruźlikiem…
– Ale co robił?!!
– Kaszlał…
– Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
– Przecież mówię, że nie żyje…

Kawały o policjantach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy

2020-02-20

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
– Widziałeś co zrobiłem?
– Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:
– Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.

Klient pyta w sklepie motoryzacyjnym o opony

2020-02-18

Rok 89:
Klient pyta w sklepie motoryzacyjnym o opony do małego fiata.
– U nas nie ma, ale są w Bielsku-Białej – proszę oto darmowy bilet do Katowic.
– A dlaczego nie do Bielska-Białej?
– Bo w Katowicach kończy się kolejka.

kawały o zwierzętach

Koń ucieka przed wilkami

2020-02-16

Koń w pełnym galopie ucieka przed stadem wygłodniałych wilków, co chwilę obraca się za siebie i widzi że wilki są coraz bliżej.
W pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że nie zdoła im uciec i jedynym ratunkiem będzie ucieczka na drzewo.
W ostatniej chwili udaje mu się wdrapać, zdyszany siedzi na gałęzi, a tu ku jemu zdziwieniu obok siedzi krowa. Więc pyta:
-Co ty tutaj robisz?
-Wisienki sobie jem
-Jak to? Przecież to jest grusza?
– No wiem ale ja sobie w słoiczku przyniosłam.