– Mamo, co znaczy mieć orgazm? – Ja nie wiem – zapytaj taty.
– Mamo, co znaczy mieć orgazm?
– Ja nie wiem – zapytaj taty.
– Mamo, co znaczy mieć orgazm?
– Ja nie wiem – zapytaj taty.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik. -Po co pani arszenik?-pyta aptekarz -Chcę otruć swojego męża, który mnie zdradza.
-Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
-Ooooo!-mówi aptekarz
– Nie wiedziałem, że ma pani receptę.
U dentysty:
– Ile kosztuje wyrwanie zęba?
– 100 złotych.
– 100 złotych za kilka minut pracy?!
– Jeśli pan chce – mogę wyrywać powoli.
– Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
– Dobrze, może pan brać kredyt.
– Ale ja nie mam z czego spłacać
– Nie będzie pan musiał….
Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
– O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
– Z czego się, cieszysz?! Posuń się!
Pewnego pięknego poranka pewien szczęśliwy posiadacz willi z ogródkiem z przerażeniem stwierdził ze na jego jabłoni siedzi niedźwiedź.
Złapał książkę telefoniczną i dzwoni do wyspecjalizowanej agencji.
Po godzinie przyjeżdża facet ze spluwa, kilkoma innymi gadżetami i wilczurem Bobikiem który tylko jedno umiał…
Idą razem pod jabłoń… Gościu z agencji daje mu spluwę, kajdany i mówi.
– Ja wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie Bobik go za jaja pan go szybko zwiąże i po sprawie.
– No dobrze – mówi facet trochę niepewnie, ale po co mi ta spluwa..
– Oj mówię panu… wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja.
– Ale po co mi ten karabin – pyta zniecierpliwiony facet.
– Bo jakbym wszedł na drzewo i niedźwiedź pierwszy mnie palnął to musisz pan zastrzelić Bobika.
Środek nocy. Gliniarz zatrzymuje samochód:
– Wie pan, jakimi zakosami jedzie pański samochód?
– Panie władzo, przepraszam. Wypiłem pół litra…
– To jeszcze nie powód, żeby dawać żonie prowadzić!
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok stoi dwóch jego kolegów z pokoju- paląc papierosy. Przyglądają mu się dokładnie, przykucając nad „ciałem” :
– Widzisz jaki kutafon – bełkocze jeden – przysięgał, że to nie on wp***dolił cały makaron!!!
– Mamo, zakochałem się.
– Jak wygląda? Jak ma na imię? Umie gotować? Jest z dobrej rodziny? Czym się zajmuje? Jaką szkołę skończyła? Czemu mówisz mi dopiero teraz? Kiedy się umówiliście? Przyprowadzisz ją? Czy to na poważnie?
– … tato, zakochałem się.
– W dziewczynie?
– Tak.
– Dobrze.
Jasiu leci zdesperowany do mamy i krzyczy:
– Mamo, mamo drabina spadła!
– To czego lecisz z tym do mnie, leć do ojca.
Po chwili zastanowienia pyta:
– Czy on o tym wie?
– No jasne, stał na najwyższym szczeblu!
Ilu psychologów trzeba do wymiany żarówki?
Jednego, ale będzie to bardzo długo trwało, bardzo dużo kosztowało i żarówka musi bardzo tego chcieć.
Tata uczy Jasia mówić.
Tata:
– Powiedz: „tata”.
Jasiu:
– Mama.
Tata:
– Powiedz „TATA”!
Jasiu:
– Mama.
Tata:
– Nosz ku*wa – powiedz „TATA”!
Jasiu:
– Ku*wa.
W tym momencie mama wchodzi do domu i pyta się:
Mama:
– Kto cię tego nauczył?
Jasiu:
– Tata.