Jasiu przychodzi do taty i mówi
Jasiu przychodzi do taty i mówi:
– tato, jak ja się znalazłem na świcie?
– bocian Cię przyniósł.
– tato byś się wstydził, my mamy taką piękną mamę a Ty bociany pier**lisz.
Jasiu przychodzi do taty i mówi:
– tato, jak ja się znalazłem na świcie?
– bocian Cię przyniósł.
– tato byś się wstydził, my mamy taką piękną mamę a Ty bociany pier**lisz.
Krzysiek pisze SMSa do Mamy:
– Cześć Mamusiu, o której będziesz? Bardzo się martwię 🙂
-Nie zdążycie, będę za 5 minut, pozdrów Karolinę.
Po mszy Jasio podchodzi do księdza i mówi:
– Pańskie kazanie było zajebiste!
– Synu! Nie możesz tak mówić!
– Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste!
– Synu, opamiętaj się póki możesz!
– Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
– Pierdolisz?!
Jasio przychodzi do taty i pyta:
tato co to jest polityka?
Tato mówi:polityka synku to:
-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
– ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo
-a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi: tato ja się z tym prześpie i może zrozumie
Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.
Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i zamawia drinka.
Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze, podkrada oliwki z baru i
je zjada, potem bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje. Zaraz
potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedna bilę i ku zdumieniu
wszystkich -połyka ją.
Barman krzyczy do faceta:
– Widział pan, co zrobiła pańska małpa?!
– Nie, co?
– Właśnie zjadła jedna bilę z mojego stołu bilardowego!
– To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku. Przepraszam
za nią, zapłacę za wszystko.
Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką.
Dwa tygodnie później znów przychodzi do baru z małpka na ramieniu,
zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy
drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku.
Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada. Barman
jest wyraźnie zdegustowany:
– Widział pan, co zrobiła tym razem?!
– Nie, co?
– Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła!
– To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale odkąd
połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.
Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
– Poproszę piłkę.
– ???!! I don”t understand – rozkłada ręce angielski
sprzedawca.
– No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę – tu Polak gestykuluje.
…- ???!! Please, say it in English… – sprzedawca jest bezradny.
– Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! – Polak próbuje różnych języków.
– Futbol? Oh, yes, a BALL! – na twarzy Anglika gości uśmiech.
– NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu…
Kubal z żona wybrali się na ryby. Kiedy już się rozłożyli i przygotowali wędki Kubal woła do żony:
– Dorotko , podaj mi chleb.
– Zjadłam.
– To podaj mi kukurydzę.
– Też zjadłam!
– To zjedz jeszcze robaki i jedziemy do domu.
Pani pyta się w szkole Jasia:
– Kim chciałbyś być?
– Ptakiem.
– A dlaczego ptakiem a nie człowiekiem?
– Bo mógłbym srać na wszystko i nikt by mi nic nie zrobił.
Co mówi lama do lamy?
Spier***amy
Który miesiąc ma 28 dni?
Każdy
Jasiu przychodzi szczęśliwy do taty i mówi:
Jaś: Tato! Tato! zostaliśmy wyróżnieni w całej klasie
Tata: Za co zostaliście wyróżnieni w całej klasie?
Jaś: Że jesteśmy debilami w całej klasie
Kawały o mężach Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza:
– Witam! Co pani najbardziej dokucza?
– Mąż, ale ja do pana doktora w innej sprawie.