Pani pyta Jasia
Pani pyta Jasia:
– Jasiu, powiedz nam skąd się bierze prąd?
A Jasiu na to:
– Z Afryki.
– A czemu akurat z Afryki?
– Bo jak wyłączą prąd, to tata zawsze mówi – znowu te małpy wyłączyły prąd.
Pani pyta Jasia:
– Jasiu, powiedz nam skąd się bierze prąd?
A Jasiu na to:
– Z Afryki.
– A czemu akurat z Afryki?
– Bo jak wyłączą prąd, to tata zawsze mówi – znowu te małpy wyłączyły prąd.
Są cztery typy kobiet:
Damy – temu damy, temu damy, tamtemu nie damy.
Pantery – pan tera, pan później, pan to nigdy.
Kocice – ten miał, ten miał, tamten nigdy nie będzie miał.
Iwonki – raz i won!
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
– Ja to biorę sobie trutkę an szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem. Druga rzecze:
– Ja podchodzę do pułapki, chwytam ja i ćwiczę sobie na niej bicepsy..
Trzecia mysz nie mówi nic i szykuje się do wyjścia.
– A ty gdzie idziesz?
– Do domu, po bzykać kota
– Jest Pan już całkowicie normalny – żegna psychiatra pacjenta opuszczającego szpital po długiej kuracji.
– Cóż to? Nie cieszy się Pan?
– A z czego mam się cieszyć, doktorze? Trzy lata temu byłem Napoleonem, a dziś jestem nikim.
Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
– Temu co?
– Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
– A ten?
– Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
– A temu, co się stało?
– No ten akurat grzybów jeść nie chciał.
Kawały o Babci kawały o zwierzętach
FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn: Polak, Rusek i Niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na krześle.
Pierwszy wchodzi Niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:
– Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony.
Odpadł z konkursu.
Drugi wchodzi Rusek, patrzy a tam jego teściowa, myśli:
– Nie no, to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić.
Przegrał.
Na końcu wchodzi Polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:
– Jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem zaje*ać.
Kawały o komputerach Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Jaś, który jest fanem gier komputerowych jest z mamą w kościele.
Po chwili ksiądz odmawia modlitwę:
– Zdrowaś Mario….
Na to Jaś do mamy:
– Widzisz, mamo! Ksiądz też lubi grać w Mario.
Pani każe napisać zdanie z wyrazem PRAWDOPODOBNIE. Jasiu napisał i czyta: mój tata bierze gazetę i idzie do kibla PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE SRAŁ BO CZYTAĆ nie umie.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Pani pyta Jasia:
– Jasiu powiesz jakieś zdanie w trybie oznajmującym?
– Koń ciągnie wóz.
– Brawo! A teraz przekształć to zdanie tak aby było zdaniem rozkazującym.
– Wio!
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Siedzi maż z żona przy obiedzie i nagle żona oblewa się zupą.
Patrzy na siebie i po chwili mówi:
– Zobacz, wyglądam jak świnia.
Na co mąż:
– No i jeszcze się zupą oblałaś
Tata mówi do Jasia:
– Jasiu czemu tak brzydko piszesz?
Jasiu na to:
– tato to nie literki tylko nutki.
kawały o zwierzętach Kawały o komputerach
Szef pewnej firmy szukał pracownika do biura. Wystawił w oknie ogłoszenie następującej treści:
„POSZUKIWANY PRACOWNIK
Musi szybko pisać na komputerze, umieć obsługiwać różne programy i musi znać przynajmniej jeden obcy język.
Spróbuj. Nie dyskryminujemy nikogo! Jesteśmy firmą bez żadnych uprzedzeń. Każdy ma szansę!”
Jakiś czas później koło okna przechodził pies. Zobaczył ogłoszenie i wszedł do środka. Podszedł do biurka recepcjonistki, delikatnie złapał ją za nogawkę, pociągnął do wystawionego ogłoszenia i zaczął stukać w nie łapą. Recepcjonistka zdumiona zrozumiała, że pies chce się starać o posadę i wpuściła go do szefa. Kierownik w końcu otrząsnął się z szoku i mówi do psa:
– wiesz, nie mogę Cię zatrudnić. Masz wyraźnie napisane, że potrzebujemy kogoś, kto szybko pisze na komputerze.
Pies podbiegł szybko do komputera, wklepał w parę sekund dwustronicowy list, wydrukował i wręczył w zębach kierownikowi. Kierownik zdziwiony stwierdza:
– pięknie, ale wiesz… musisz też umieć obsługiwać różne programy.
Pies podbiega do komputera i w parę minut stworzył bazę danych, raport rozchodów firmy i jakieś trójwymiarowe wykresy. Kierownik już w totalnym szoku:
– No wiesz, nie wątpię, że jesteś genialnym psem i masz sporo ciekawych zdolności, ale i tak nie mogę Cię przyjąć. Pies wybiegł na chwilę z gabinetu, przyniósł ze sobą ogłoszenie, które było wystawione w oknie, po czym łapą wskazał kawałek: „Nie dyskryminujemy nikogo!”.
Kierownik na to:
– No tak, ale tam jest też napisane, że trzeba znać jakiś obcy język.
Pies spojrzał kierownikowi w oczy:
– Miau.