kawały o zwierzętach

Skoki spadochronowe desantu

2018-05-05 | WebFun

Skoki spadochronowe desantu. Otwiera się klapa, wszyscy żołnierze skoczyli, tylko jeden siedzi w kącie.
– A ty dlaczego nie skaczesz? – pyta kapitan.
– Nie skaczę, bo mam chrypę – mówi zachrypłym głosem skoczek.
– Nie pie*dol, tylko skacz.
– Nie skaczę, bo mam chrypę – powtarza skoczek.
Kapitan próbował go wyrzucić, szarpał się trochę z nim, ale nie dał rady. Poszedł więc do pilota i mówi:
– Słuchaj, włącz automatycznego pilota i chodź, pomożesz mi wyrzucić jednego żołnierza, bo nie chce skoczyć. Mówi że ma chrypę i nie skoczy.
Pilot zrobił tak, jak chciał kapitan. Po krótkiej szamotaninie wyrzucili żołnierza.
Kapitan otarł pot z czoła i mówi:
– W końcu się udało.
– No, silny był – pada odpowiedź zachrypłym głosem.

Kawały o Żonach

Pewien zdołowany mężczyzna przechadzał się drogą w lesie wzdy

2018-05-03 | WebFun

Pewien zdołowany mężczyzna przechadzał się drogą w lesie wzdychając ciężko.
Nagle na drogę wskoczyła żabka. Mężczyzna już chciał ją ominąć gdy ta odezwała
się do niego:
– Dlaczego jesteś taki przygnębiony.
-Ty..ty mówisz ?
-Tak, jestem czarodziejską żabką. Powiedz, jaki masz problem ?
-Moja żona to sekutnica, nie mam porządnego domu ani nawet samochodu i nigdy nie starcza
mi pieniędzy…
-Mogę temu zaradzić.
-Ale jak?
-Idź teraz do domu i przekonaj się.
Mężczyzna wrócił i w miejscu swjej starej rudery zobaczył trzypiętrową willę, z Astonem Martinem
na podjeździe i prześliczną młodą żoną czekającą na jego przyjście. Pełen radości wrócił do lasu podziękować żabce
-Co mogę zrobić żeby ci się za to odwdzięczyć ?
-No wiesz, właściwie jest taka sprawa…
-Mów, zrobię wszystko.
-No, bo wiesz.. ja się nigdy z nikim nie kochałam i chciałabym spróbować..
-Ale..ale przecież jesteś żabą.
-Mogę zmienić się w człowieka, ale że wyczerpałam już większość mojej czarodziejskiej mocy to zmienię
się tylko w dziewczynkę co najwyżej 12, 13-letnią. Mam nadzieję że ci to nie przeszkadza ?
-Ależ skąd, tyle dla mnie zrobiłaś…
…I tak właśnie było Wysoki Sądzie, a nie tak jak ta gówniara gada !!

W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ci

2018-05-02 | WebFun

W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie wg. obranej przez nich długości.
Wchodzi postawny żołnierz.
– Dzień dobry panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
– Od stóp do głowy.
– OK, 190 cm czyli 190 tys dolarów.
Wchodzi kolejny.
– Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
– Od stóp do wyciągniętej ręki.
– OK 220 cm czyli 220 tys dolarów.
Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może 150 cm wzrostu.
– Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
– Wiesz synu, od czubka penisa do jąder.
– Pułkowniku, pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać…
– Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
Mierzą, przykładają miarkę i od czubka do…
– Pułkowniku, a gdzie pan ma jądra?!
– W Wietnamie synu, w Wietnamie.

Kawały o Żonach

W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się

2018-05-02 | WebFun

W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
– Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
– Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
– Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.
Pilot przyszedł i mówi:
– Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
– Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.
Ten mówi:
– Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.
Drugi pilot nie może się nadziwić:
– Jak ty to zrobiłeś
– To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.

Facet na rozmowie o pracę

2018-04-30 | WebFun

Facet na rozmowie o pracę:
– Gdzie Pan wcześniej pracował?
– Służyłem w armii. Byłem w marines.
– Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym?
– Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek…
– To znaczy?
– Granat urwał mi jaja.
– W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe.
– Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00?
– Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć…

Kawały o Jasiu

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle

2018-04-30 | WebFun

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle. W salonie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego koniak. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który przyleciał do Seattle razem ze mną, ale trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się. Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: „Cześć, Krzysiu”. Zgodził się. 10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.
– Cześć, Krzysiu, jak leci? – zapytał.
A ja na to:
– Odpieprz się, Bill, mam spotkanie.

– Kochanie, pójdziesz ze mną na siłownię?

2018-04-30 | WebFun

– Kochanie, pójdziesz ze mną na siłownię?
– Uważasz, że jestem gruba?
– No dobra, jak nie chcesz…
– I do tego leniwa?
– Uspokój się.
– Masz mnie za histeryczkę?
– Wiesz, że nie o to chodzi.
– Twierdzisz, że przeinaczam prawdę?
– Nie, po prostu nie musisz ze mną nigdzie iść!
– A dlaczego Ci tak zależy, żeby iść samemu?

kawały o zwierzętach

W lesie spotykają się niedźwiedź i zając

2018-04-29 | WebFun

W lesie spotykają się niedźwiedź i zając:
– Cześć niedźwiedź.
– Cześć zając.
– Pytał się o Ciebie Michał.
– Jaki Michał?
– Co ci w dupę wpychał -śmieje się zając i spada do lasu.
Następnego dnia jak się spotykają sytuacja się powtarza tak samo było jeszcze przez parę dni aż w końcu niedźwiedź nie wytrzymuje i myśli:
– Kurde głupi zając się ze mnie naśmiewa cały las już się ze mnie ryje ale ja pójdę do sowy ona jest mądra to mi dobrze doradzi.
Pół godziny później niedźwiedź wchodzi do domu sowy:
– Dzień dobry sowo.
– Witaj.
– Widzisz, mam problem bo jak się nieraz spotkam z zającem to on do mn…
– Stop już wiem o co chodzi, słyszałam od wiewiórki no ale cóż my temu zającowi pokażemy. Jak się spotkacie to nie czekaj tylko mów szybko:
– Cześć zając.
A on ci odpowie:
– Cześć niedźwiedź.
Na to ty mu powiesz:
– Masz pozdrowienia od Kazi.
I on się ciebie zapyta:
– Jakiej Kazi?
A ty mu się zaśmiejesz w twarz:
– Co po śmietnikach łazi.
I w las, co ty o tym myślisz?
– Ale sowa Ty jesteś mądra powiem mu tak.
Jeszcze tego samego dnia niedźwiedź widzi zająca i robi tak jak mu sowa radziła, szybko mówi:
– Cześć zając.
– Cześć niedźwiedź.
– Masz pozdrowienia od Kazi.
– Wiem Michał mi powiedział.
-Jaki Michał?

Kawały o Nauczycielach

Na lekcji matematyki wściekła nauczycielka przepytuje uczniów

2018-04-29 | WebFun

Na lekcji matematyki wściekła nauczycielka przepytuje uczniów:
– Kowalski, podaj przykład liczby dwucyfrowej!
– Trzydzieści jeden…
– Tak!? A czemu nie trzynaście!? Siadaj! Pała! Nowak, twoja kolej, podaj przykład dwucyfrowej liczby!
– Czterdzieści pięć…
– A czemu nie pięćdziesiąt cztery!? Siadaj, pała! Rabinowicz, przykład liczby dwucyfrowej!
– Dwadzieścia dwa.
– Tak!? A czemu nie… Ehh, Rabinowicz, ty i te twoje żydowskie żarty. Siadaj, dostateczny!

Kawały o Babci Kawały o Żonach

Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się d

2018-04-27 | WebFun

Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej
ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę.
– Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu było
tak wspaniale.
– A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w
stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka
chcica, oparłaś się o płot a ja Cię zer.żnąłem.
– Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a Ty?
– Ja też, chodźmy szybko, bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał
przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że
ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegoś tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżni.ęcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok.godzinie zmęczenie
kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę.
– Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym
najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret – pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
– Przepraszam pana najmocniej – powiedział – ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
– Synu. 40 lat temu ten pier.dolony płot nie był pod napięciem…