Kawały o lekarzach

Facet miał problemy z zaśnięciem, więc poszedł w tej sprawie

2018-01-01 | WebFun

Facet miał problemy z zaśnięciem, więc poszedł w tej sprawie do lekarza.
– Brał pan jakieś tabletki na sen? – pyta lekarz.
– Oczywiście. Żadne na mnie nie działają.
– No, dobrze, to przepiszę panu takie extra strong. Tylko one są w czopkach.
– Mogą być i w czopkach, byle działały.
– Ok, no to za tydzień do kontroli.
Po tygodniu facet spotyka się z lekarzem:
– Jak tam? Pomogło? – pyta doktor.
– Panie, genialne! Jak się budzę to jeszcze mam palec w dupie!

kawały o zwierzętach

Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety

2017-12-31 | WebFun

Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pięć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
– Czemu się pan tak drze?
A facet:
– Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem co trzeba, spuszczam wodę… i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu – ciągnę tę wajchę – i jak mnie nie ściśnie!
– Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa…

kawały o zwierzętach Kawały o mężach Kawały o Żonach

Początek XX wieku

2017-12-30 | WebFun

Początek XX wieku. Uboga wiejska rodzina miała jedyną żywicielkę – krowę. Kiedy nastał kolejny ranek, mąż wstał jak zwykle przed świtem i poszedł do obory ją wydoić. Niestety krowa leżała całkiem martwa. Człowiek się załamał, przed oczami stanęła mu wizja śmierci głodowej, więc wyjął ze spodni pasek i powiesił się pod powałą. Po dłuższej chwili obudziła się żona, zaniepokojona brakiem małżonka. Od razu pomyślała, że mąż powinien być w oborze. Kiedy się tam udała i okazało się, że mąż popełnił samobójstwo, a na klepisku leży martwa krowa – jedyna żywicielka rodziny, niewiele myśląc powiesiła się koło męża, w końcu zgodnie z przysięgą małżeńską chciała dzielić jego los. Po chwili obudził się starszy syn. Kiedy zobaczył, że łoże rodziców jest puste, a na stole nie stoi kanka z mlekiem, jak zazwyczaj bywało, postanowił poszukać rodzicieli w oborze. Jakiż był jego szok, gdy odnalazł martwą krowę i rodziców równie martwych, a okoliczności wskazywały na samobójstwo. Pomyślał, że musi to sobie poukładać, postanowić coś, a najlepiej zawsze udawało mu się myśleć nad rzeką. Wziął więc wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił haczyk i w tej chwili z wody wyłoniła się postać pięknej syreny…
– Jeśli przelecisz mnie pięćdziesiąt razy, wskrzeszę twoich rodziców, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni – rzekła syrena.
Niestety syn dał radę syrenie tylko 25 razy i kiedy zasłabł pochłonęły go czeluście piekielne. W tejże chwili obudził się młodszy syn ubogich rolników. Kiedy zobaczył, że izba stoi pusta, postanowił, że poszuka współmieszkańców. Kiedy zobaczył martwą krowę i martwych rodziców w oborze, bardzo zafrasowany zauważył brak również wędek. Przecież miał jeszcze brata.
– Pewno poszedł nad rzekę – pomyślał i poszedł go poszukać. Zastał porzuconą wędkę i pomyślał, że brat poszedł za potrzeba i zaraz wróci, jednak w tym momencie z wody wyłoniła się piękna syrena i zapytała:
– Ile masz lat chłopcze?
– 16…
– Hm, jeśli przelecisz mnie 25 razy, wskrzeszę twoich rodziców, brata, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni – rzekła syrena.
– A mogę 30?!
– No, możesz…
– A 40?
– Możesz chłopcze, oczywiście, jak tylko dasz radę.
– A 50 razy mogę?
– Tak, tak, tak! – krzyknęła uradowana syrenka.
– A nie zdechniesz jak krowa?

Kawały o mężach

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadc

2017-12-28 | WebFun

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
– Za kogo?
– Za popa.
– Zwariowałaś?
– Miłość, tato… Serce, nie sługa.
– No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
– Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
– Bóg pomoże…
– A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
– Bóg pomoże…
– Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
– Bóg pomoże…
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:
– I jak, tato, spodobał ci się?
– Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem!!!

Kawały o Jasiu

Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, a

2017-12-27 | WebFun

Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
– Jasiu, przeliteruj słowo TATA
– T-A-T-A.
– Świetnie! Zdałeś!
– Krzysiu, przeliteruj słowo MAMA.
– M-A-M-A.
– Świetnie! Zdałeś!
– A teraz Ty Ahmed. Przeliteruj proszę… DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH.

Kawały o Jasiu

Jasiu mówi do ojca

2017-12-24 | WebFun

Jasiu mówi do ojca:
– Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole.
– Co masz na myśli, mówiąc „małe”?
– No, ja, ty, wychowawczyni i dyrektor…

kawały o zwierzętach

Poszedłem do kina, a w przednim rzędzie siedział starszy face

2017-12-23 | WebFun

Poszedłem do kina, a w przednim rzędzie siedział starszy facet z psem. To był rodzaj komedio – dramatu. W miejscach smutnych, pies ocierał oczy z łez, a w wesołych partiach śmiał się do rozpuku. Tak się działo przez cały film. Kiedy seans się skończył, zdecydowałem się podejść i porozmawiać z facetem.
– To najbardziej zdumiewająca rzecz jaką widziałem! – powiedziałem – Wyglądało na to, że pies naprawdę wczuł się w film.
Facet na to:
– No faktycznie. A książka mu się nie podobała.

Kawały o Murzynach Kawały o lekarzach

Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie

2017-12-22 | WebFun

Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.
Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.
Lekarz przyszył mu biały palec.
Po kilku dniach Murzyn jadąc tramwajem ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,
że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:
– Widze, że pan kominiarz od dziewczyny wraca…

W przedziale pociągu pasażerowie zaczynają opowiadać dowcipy

2017-12-22 | WebFun

W przedziale pociągu pasażerowie zaczynają opowiadać dowcipy:
– Dlaczego policjanci nie jedzą ogórków kiszonych?
– ?
– Bo im się głowa do słoika nie mieści.
Na to mała dziewczynka
– Wcale nie! Mój tatuś jest policjantem i je ogórki!
Odzywa się milczący dotąd pasażer:
– Chyba z beczki.

Jeden z krajów islamskich

2017-12-22 | WebFun

Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie „okutana” dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
– Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie – wrzasnął generał – jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! – zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim – znowu wykrzyczał generał – weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
– Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
– Ibrachim – próbuje znowu młody – dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol…..
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
– Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
– Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
– Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.