Wraca rycerz z wyprawy krzyżowej
Wraca rycerz z wyprawy krzyżowej, staje przed królem, podnosi przyłbicę, a twarz cała we krwi.
Król pyta:
– To od miecza?
– Nie od pochwy..
Wraca rycerz z wyprawy krzyżowej, staje przed królem, podnosi przyłbicę, a twarz cała we krwi.
Król pyta:
– To od miecza?
– Nie od pochwy..
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Sławomirowi Peszce zaszkodził alkohol, a co Wojciechowi Szczęsnemu?
– Tytoń.
– Mamo! Jak ma na nazwisko wujek Franek?
– Fąfara. Czemu pytasz?
– Piszę opowiadanie sensacyjne.
– A co w twoim opowiadaniu robi wujek Franek?
– Ginie z rąk gangsterów!
Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu
Syn wraca do swojej wsi z Londynu.
Ojciec na przywitanie mówi:
– o dobrze żeś jest idź wynieś łajno.
a syn na to:
– łot (what)
a ojciec na to:
– łot krowy i świni.
Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu:
– Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
– To prawda.
– Ile waży?
– Niedużo, 500 kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
– Jak tam twój mamut?
– W porządku.
– A ile teraz waży?
– 400 kilo.
– Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
– Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się
do wszystkich mamucic w okolicy.
Spotykają się dwaj szalikowcy.
– Jak tam wczorajszy mecz?
– Eeee, nie ma o czym mówić. Sędzia nam uciekł.
Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa muzyka…wjeżdża szampan…
Na ten widok pani oniemiała z zachwytu i wykrzykuje z egzaltacją:
– Proszę pana, pan nawet nie wie, jaką pan mi sprawia przyjemność! Bo ja proszę pana, uwielbiam szampana! Kiedy mogę delektować się tym niewysłowionym bukietem smaku, gdy poczuję te bąbelki pieszczące me podniebienie, to czuję jakby nagle wszystkie kwiaty zakwitły w zimie! Powietrze przesycone jest zmysłowym aromatem, świat skrzy się feerią barw, a odgłos musującego szampana jest jak miłosny szept kochanka…. słyszy pan? To jak liryka miłosna proszę pana, gdy piję szampana czuję się piękna, lepsza!
– Co za poezja smaku… Cóż to za uczta dla zmysłów!
– Bo po wódce to, wie pan, strasznie mi odpierdala…
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
– Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
– Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest… nic mi nie jest… nic mi nie jest…
kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Sylwester, lisica idzie przez las na zabawę, uczesana, odstawiona.
Nagle zza krzaków słychać gdakanie kury.
Myśli kura w lesie o tej porze ale nie zaszkodzi przegryźć coś pod wódeczkę.
Wskakuje za krzak, słychać szamotaninę.
Po chwili wypada rozczochrana bez ogona a zza krzaków wychodzi wilk zapina rozporek i mówi:
– widzisz ruda, trzeba się uczyć języków obcych
Co robi blondynka na plaży, zakopana po pas? Za automat do lodów.
Pies rasy bokser stoi pod budynkiem i szczeka na owczarka,
którego widzi na trzecim piętrze.
– Zejdź na dół!
– Nie mogę, jestem zamknięty!
– To zeskocz!
– Coś ty, żebym wyglądał tak jak ty!
Facet pyta strażaka:
– Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?!
– Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół…