Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
– Nikomu nie można ufać, nikomu
Na moment przerywa pranie:
– Nawet sobie – kontynuuje wściekły – Przecież tylko pierdnąć
chciałem…
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
– Nikomu nie można ufać, nikomu
Na moment przerywa pranie:
– Nawet sobie – kontynuuje wściekły – Przecież tylko pierdnąć
chciałem…
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Mąż po coś wrócił do domu, słyszy, że żona z jakimś mężczyzną wchodzi do domu, choć powinna być w pracy, schował się więc do szafy. Żona wchodzi z kochankiem do sypialni, uwodzi go po czym znika na chwilę w łazience. Mąż wychyla się z szafy i mówi do kochanka:
– Nic ci nie zrobię, ale masz spełnić wszystkie jej zachcianki
Żona wraca z łazienki naga i mówi do kochanka:
– Zerż…j mnie tak żebym się zesikała
Na to kochanek:
– Otwórz szafę to się zesrasz!!
– Franek. Mam tego dość. Jesteś bez przerwy pijany. Chcę rozwodu!
– Boże! Ożeniłem się?
W ramach programu resocjalizacji młody dresiarz, zamiast trafić do poprawczaka, zostaje skierowany do pracy w firmie transportowej. dostaje półciężarówkę i ma przewieść towar na południe kraju. Rusza w drogę .Tuż przed północą szef firmy odbiera telefon.
– Szefie, spóźnię się, bo potraciłem jakąś świnię.
– Daj spokój, po prostu ściągnij truchło na pobocze i jedź dalej.
– Ale ona jest jeszcze żywa
– To ją dobij – z tyłu w aucie jest strzelba
Po godzinie znów dzwoni telefon.
– Szefie, dobiłem świnię skopałem truchło na pobocze, ale nie mogę wyciągnąć roweru z pod auta.
– Jakiego roweru? – krzyczy szef
– No tego, którym ta pijana świnia jechała do wsi.
Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik: – Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant: – Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin: – Ja jestem bajecznie bogatym księciem… Kupię Microsoft
Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:
– A ja nie sprzedaję.
Żona do męża:
– Ubóstwiam cie!
– Mówi się zubażam
Dwaj policjanci drogówki zatrzymują samochód za przekroczenie prędkości.
Kierowcą okazuje się być, piękna,młoda kobieta
-Dzień dobry.Przekroczyła pani dozwolona prędkość,będzie mandacik.
-Ależ panowie na pewno się możemy dogadać.
– A co pani ma na myśli?
– No a gdybym tak ściągneła majteczki i wam „Dała”
na to policjant:
-Zenek potrzebujesz majtki?
– Nie
-Ja też nie,a więc będzie mandacik.
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
– Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? – krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
– Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił ? zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
– Powiedz stary, zanim odjedziesz – Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
– Musiałem wracać pieszo.
?- Marzę, by przestać pić
– To dlaczego nie przestaniesz?
– Bo czymże jest życie bez marzeń…
Dusza trafia przed oblicze św. Piotra
– Zawód?
– Lekarz
– To wchodź wejściem dla dostawców
Egzamin z botaniki u wyjątkowo złośliwego profesora. Mówi do studenta:
– Zadam panu tylko jedno pytanie: Ile liści jest na tym drzewie, które rośnie tu za oknem?
– 2435 liści, pada odpowiedź.
– A skąd pan to u licha wie!?
– A to już jest drugie pytanie, panie profesorze…
Jeśli wyświetlimy nagranie z monitoringu od tyłu, to będziemy mieli film o tym, jak Cyganie pracują przy wykładaniu towarów na półki w sklepie.