II wojna światowa

2017-10-01

II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął „A to skurwysyn wąsaty!”. Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
– Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
– No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę – powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
– Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział „A to skurwysyn wąsaty!”.
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
– Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
– Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
– A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

Do radia dzwoni słuchaczka

2017-09-30

Do radia dzwoni słuchaczka:
– Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski.
I w związku z tym mam wielką prośbę…
byście puścili panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę.

Spotyka się dwóch kumpli

2017-09-26

Spotyka się dwóch kumpli:
-Stary powiedz mi jaki prezent dać dziewczynie, żeby jej się na pewno podobał?
-Nie możesz jej po prostu zapytać co chce dostać?
-Ostatnio zapytałem, dostała to co chciała, a i tak jej się nie podobało…
-Jak to?
-No zapytałem co jej kupić, a ona do mnie, żebym zamiast chodzić do centrum handlowego, zrobił coś własnoręcznie, co kupne kosztowałoby wiele więcej.
-I co zrobiłeś, że jej się nie spodobało?
-No co… frytki.
-To ja nie wiem, może przypaliłeś?

Panie! Co pan robisz?!

2017-09-26

– Panie! Co pan robisz?! Nie pij pan wody z Wisły! Przecież tam jest tyle zanieczyszczeń i syfu!
– Was? Eintschuldigung, ich verstehe nicht.
– PO-WO-LI, BO ZI-MNA.

Czarny humor

Sądzony jest gość podejrzany o morderstwo.

2017-09-25

Sądzony jest gość podejrzany o morderstwo. Są poszlaki, ale nie ma trupa. Adwokat rozpoczyna przemowę:
– Szanowni przysięgli! Mam dla was niespodziankę – w ciągu jednej minuty drzwi do tej sali przekroczy człowiek, którego uważa się za zamordowanego przez mojego klienta.
I popatrzył na drzwi. Przysięgli, zdziwieni, także się wpatrywali. Minęła minuta i druga, ale nic się nie stało. W końcu adwokat mówi:
– Istotnie, nie byłem szczery. Ale patrzyliście z oczekiwaniem na drzwi. To oznacza, że macie wątpliwości co do winy mojego klienta. Dlatego wnioskuję o rozstrzygnięcie tych wątpliwości na jego korzyść, czyli o uniewinnienie.
Przysięgli udali się na naradę. Po jakimś czasie wracają i ogłaszają werdykt – winny!
Zaskoczony adwokat pyta:
– Ale dlaczego? Przecież wszyscy widzieliśmy, jak wpatrywaliście się w drzwi!
Przewodniczący rady odpowiedział:
– Myśmy się wpatrywali, ale pański klient nie.

Wraca koleś autobusem, okropnie zmęczony po ciężkim dniu pracy

2017-09-23

Wraca koleś autobusem, okropnie zmęczony po ciężkim dniu pracy. Siedzi, a nad nim dwa mohery obrabiają mu dupę, bo im miejsca nie ustąpił:
– Ja wychowałam 5 dzieci i każde by ustąpiło!
– Ja wychowałam 10 dzieci i każde by ustąpiło! itd.
Na co koleś, gdy już nie wytrzymał:
– Jak żeście przez taką rozwiązłość tłoku narobiły to teraz stójcie!

Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach

Telefon w hotelowej recepcji

2017-09-22

Telefon w hotelowej recepcji:
– Dzień dobry, dzwonię z pokoju 303. Moglibyście przysłać kogoś z obsługi? Kłócę się właśnie z żoną i zagroziła, że wyskoczy przez okno.
– Przepraszam, ale to państwa prywatny problem.
– Zgoda, ale to cholerne okno się nie otwiera, a to już wasz problem.

Kawały o Alkoholu Kawały o informatykach

– Do you speak English?

2017-09-20

– Do you speak English?
– Yes!
– Name?
– Abdul Aziz.
– Sex?
– Three to five times a day.
– No, no…I mean male or female?
– Yes, male, female, sometimes camel.
– Holy cow!
– Yes, cow, sheep, animals in general.
– But isn”t that hostile?
– Horse style, doggy style, any style!
– Oh dear!
– No, no! Deer run too fast…

Kawały o Babci Kawały o Teściowej

Siedzi dziadek w pokoju i myśli

2017-09-18

Siedzi dziadek w pokoju i myśli. Podchodzi do niego babka i się pyta:
– Co ty stary tak myślisz?
– A bo zapomniałem jak się nazywam.
– O stary sklerotyk się znalazł, nie wie jak się nazywa. Ja to pamiętam wszytko jeszcze z przed Pierwszej Komunii, a Ty stary zgredzie nawet nie wiesz jak się nazywasz.
– To jak się nazywam?
Babka siedzi, myśli aż w końcu mówi:
– Ale to dziś potrzebujesz wiedzieć?