Rozmawia Policjant z mężczyzną
Rozmawia Policjant z mężczyzną:
P: wie pan o ile wykroczył dozwoloną prędkość?
M: Tak. o 500 zł panie władzo.
P: Słucham?
M: nie chciałem pana urazić tym tysiącem.
Rozmawia Policjant z mężczyzną:
P: wie pan o ile wykroczył dozwoloną prędkość?
M: Tak. o 500 zł panie władzo.
P: Słucham?
M: nie chciałem pana urazić tym tysiącem.
Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu Czarny humor
Dwóch świrów ucieka dachami.
Nagle pojawia się duża przepaść.
Jeden mówi do drugiego:
– Nie uda się, za daleko.
– Uda się! Posłuchaj, ja zapalę latarkę, a ty przejdziesz po promieniu światła.
– Ty, ja nie jestem taki głupi, jak będę przechodził, to zgasisz latarkę.
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
– Jestem zdumiony, po kim nasz syn odziedziczył taki wspaniały rozum? – zachwyca się
Kowalski swoim potomkiem.
– Z pewnością po tobie – odpowiada Kowalska – ja mam swój na miejscu.
Krasnoludki podglądały sierotkę Marysię jak się kąpała.
A że były małego wzrostu to stanęły jeden na drugim.
Ten, który był najwyżej zaczyna komentować:
– Marysia stoi.
A reszta na to:
– Nam też!
Jakie obywatelstwo ma Obama, amerykańskie czy kenijskie?
Oba ma.
Tylko Chuck Norris potrafi znaleźć na dnie morza suche majtki!
Kawały o Alkoholu Kawały o mężach Kawały o Jasiu
Dyrektor firmy zaprosił na kawę sekretarkę.
Ta wzięła do ręki filiżankę i chce pić, ale odstawia ją natychmiast i mówi do dyrektora:
– Proszę pana od tej kawy śmierdzi starym fiu…m.
Dyrektor zdziwiony wącha i mówi:
– Pani Krysiu, niech pani weźmie filiżankę w drugą dłoń.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Jasiu
Jasio przychodzi do domu i mówi do mamy:
– mamusiu muszę Ci się przyznać do pewnej sprawy.
– no to wal śmiało.
– no bo zakochałem się!
– co? no no… A w kim?
– sam nie wiem jak ona się nazywa.
– no to jak to, spytaj jej i jutro mi powiesz.
Na drugi dzień Jasio przychodzi do mamy i mówi:
– mamo ona nazywa się DUREŃ Z CIEBIE.
Kawały o lekarzach Czarny humor
W szpitalu psychiatrycznym raz na rok odbywa się przegląd ludzi.
Zrobili sztuczny sklep.
Posadzili wszystkich i pytają:
– Kto kupi litr chleba?
Wyrywa się jeden, podchodzi i mówi:
– Poproszę litr chleba.
– Eee tam zostajesz jeszcze na rok co najmniej.
Pytają dalej:
– Kto kupi litr chleba?
Sytuacja się powtarza.
Jeden z opiekunów widzi, że w rogu sali śmieje się jeden z pacjentów i mówi:
– Eee ty tam w rogu, z czego się śmiejesz?
– Ahahahah bo poszedł po chleb a nie wziął butelki.
Po co prezydentowi drabina na rozdaniu medali dla zasłużonych sportowców-koszykarzy?
– Rozdaje medale
W zeszłym roku dwaj Szkoci założyli się o dwa funty, kto dłużej wytrzyma pod wodą.
Mimo usilnych starań płetwonurków, zwłok do dziś nie odnaleziono.