Czy wiesz, dlaczego pies liże sobie jaja? – Bo może.
Czy wiesz, dlaczego pies liże sobie jaja?
– Bo może.
Czy wiesz, dlaczego pies liże sobie jaja?
– Bo może.
Umarła teściowa, cień padł na całą rodzinę, ktoś musi palnąć mowę ….
Powie zięć …
– Więc tak, dzięki Bogu do Boga poszła moja teściowa. Co jeszcze dobrego mogę na Jej temat powiedzieć? hmmmm hmmmm hmmmm ale brata miała gorszego
Telegram z Kalifornii:
– Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy skremować zwłoki?
Odpowiedź z Londynu:
– Jedno i drugie, lepiej nie ryzykować.
Spotyka się trzech kumpli: Jacek Michał i Jasiu. I zaczynają się przechwalać:
Jacek:
– A mój tata jest murarzem i jedną ręką może przewrócić dom.
Michał:
– Phii!!!! Mój tata jest żołnierzem i może jedną ręką przewrócić dwa domy!
Jasiu:
– A mój tata jedną ręką zatrzyma pędzący pociąg!
Michał i Jacek:
– A kim twój tata jest?
Jasiu:
– Maszynistą!
Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go:
– Jak tu wszedłeś, synku?
– Miałem bilet.
– Sam go kupiłeś?
– Nie, tata kupił.
– A gdzie jest tata?
– W domu, szuka biletu.
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
– Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
– No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
– Co tu chłopczyku chciałeś?
– No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
– Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
– I co? – pytają Jasia po chwili.
– Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Przychodzi rolnik do lekarza:
– Doktorze, urwał mi się worek…
– Mosznowy?
– Nie mam…
Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i mówi:
– Durniu! Same pały, a Ty się cieszysz?!
– Jeszcze tylko wpie..ol i wakacje!!
Przychodzi Jasiu do burdelu z rozjechaną żabą oraz skarbonką i mówi do burdelmamy:
– Dzień dobry. Czy jest pani chora na AIDS?
– Dziecko, po co ci pani chora na AIDS?
– No bo czy jeśli będę uprawiał seks z panią chorą na AIDS, to będę chory na AIDS?
– Tak.
– A czy jeśli moja opiekunka przyjdzie do mnie jak co dzień i będzie mnie molestować, to czy będzie chora na AIDS?
– Tak.
– A czy jeśli mój tato będzie uprawiał seks z moją opiekunką, to czy on też będzie chory na AIDS?
– Tak.
– A czy jeśli moja mama będzie uprawiać seks z moim tatą, to czy ona też będzie chora na AIDS?
– Tak.
– A czy jeśli śmieciarz przyjedzie jak w każdą środę i będzie uprawiał seks z moją mamą, to czy będzie chory na AIDS?
– Tak.
– No i o tego sukinsyna mi chodziło, bo mi żabę rozjechał.
Grzeczny Jasio dziękuje cioci za prezencik.
– Ależ dziecko – mówi wzruszona ciocia – nie ma za co dziękować…
– Ja też tak myślę – mówi Jasio, ale mama mi kazała.
Co w wojsku jest niemożliwe?
– W wojsku niemożliwe są tylko dwie rzeczy: okopać się w wodzie i przewrócić hełm na lewą stronę.
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
– Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
– Musiałem prowadzić krowę do byka!
– A nie mógł tego zrobić ojciec?
– Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!