Kawały o Szkole Kawały o mężach Kawały o Jasiu
Jasiu – mówi tata
– Jasiu – mówi tata.
– Chcę, żebyś wiedział, że dostałeś ode mnie takie solidne lanie, bo bardzo cię kocham!
– Tatusiu, ja chyba nie zasługuję na tyle miłości…
Kawały o Szkole Kawały o mężach Kawały o Jasiu
– Jasiu – mówi tata.
– Chcę, żebyś wiedział, że dostałeś ode mnie takie solidne lanie, bo bardzo cię kocham!
– Tatusiu, ja chyba nie zasługuję na tyle miłości…
Jak podwoić cenę Łady?
– Zatankować do pełna.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Koniec roku szkolnego,dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
-Kwiaty?
-Ojej, skąd pani wie…
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
-Czekoladki?
-Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizała i spytała:
-Wino?
-Nie…
Polizała jeszcze raz:
-Koniaczek?
-Nie…
-Likierek?
-Nie, proszę pani. Chomik…
Przychodzi pacjent do dentysty i mówi:
– Mam jakieś takie żółte zęby. Co mi pan doradzi?
– Brązowy krawat.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, bardzo swędzi mnie między palcami u nóg.
– Między którymi?
– Między dużymi.
Dwóch chłopców chwali się posadami wujków:
– A mój wujek to jest Dyrektorem! I wszyscy mówią do niego PROSZĘ PANA!
Drugi chłopiec na to :
– Ha! A mój wujek jest Biskupem i wszyscy mówią do niego EKSCELENCJO!
Wtedy wtrąca się Jasiu:
– He! A mój wujek waży 200 kilo i wszyscy mówią do niego O BOŻE!
Kawały o informatykach Kawały o komputerach Religijne
Na podstawie J 8:2-16
Wówczas uczeni w piśmie i agenci BSA przyprowadzili do niego kobietę, którą pochwycono na kopiowaniu CD-ków, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:
Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na kopiowaniu CD-ków. W prawie Ustawa o Prawach Autorskich nakazuje nam takie kamieniować. A Ty co mówisz?. Mówili to wystawiając go na próbę, aby mieli o co go oskarżyć.
Lecz on nachyliwszy się nad laptopem kodował w assemblerze. A kiedy w dalszym ciągu go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was nie miał nigdy pirackiej kopii, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się kodował w assemblerze. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko on i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas, zachowawszy kod na dysku rzekł do niej „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła „Nikt, Panie!”. Rzekł do niej: i ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili nie bierz już do ręki CD-ka chronionego prawem autorskim.
A oto znów przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem open source, kto idzie za mną, nie będzie płacił bandytom za licencje. Rzekli do niego prawnicy: Ty sam sobie wydajesz licencję. Licencja twoja nie jest prawdziwa! W odpowiedzi rzekł do nich: Nawet jeśli ja sam sobie wydaję licencję, licencja moja jest prawdziwa, bo wiem skąd powstał mój kod źródłowy open source i jak będzie działał. Wy zaś nie wiecie ani co jest w execach, ani co one robią. Wy dajecie sąd według zasad bandyckich, ja nie bronię licencji nikomu. A nawet, jeśli zabronię, to moja licencja jest prawdziwa, bo nie jest to mój exec, ale wszystkich, którzy się do niego przyczynili.
Przychodzi facet do domu bacy i pyta się go:
– Co tak u was śmierdzi?
– Obora otwarta albo gaździna odkryta!
– Po co teściowa ma 2 zęby???
– Pierwszy do otwierania piwa, a drugi żeby ją bolał bolał
Turysta do bacy:
– Ile kosztuje ten pies??
– Sto milionów.
– Przecież nikt go nie kupi.
Po pewnym czasie turysta do bacy:
– Sprzedaliście psa??
– Tak. Za dwa koty po 50 milionów…
Kawały o policjantach Kawały o Jasiu
Jasiu zgubił w tłumie ojca i zwrócił się o pomoc do policjanta:
– Czy nie widział pan takiego jednego pana, bez takiego chłopca jak ja?
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka pyta w szkole Jasia:
– Jasiu, co to jest kometa?
– To gwiazda z ogonem
– Dobrze, a czy potrafisz dać przykład komety?
– Myszka Miki