Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
Blondynka wypełnia wniosek o wydanie duplikatu karty. Zacina się na polu „przyczyna”. Doradca podpowiada jej:
– Napisze pani „trzy razy nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN”.
Blondynka pisze: „Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN.”
Tomek wyszedł z tatą na spacer. Nagle kłania się jakiemuś obcemu mężczyźnie.
– Kto to jest? – pyta zdumiony ojciec.
– To pan z zakładu oczyszczania. Zawsze jak wychodzisz do pracy, dzwoni do mamy i pyta się czy teren jest już czysty.
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
– Baco, drzwi w domu nie macie? – Krzyczy na niego sprzedawczyni.
– Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.
Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból.
Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni
– Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz..
Neurolog:
– Co ty niemożliwe
– No choć zobacz
– Nie mam czasu mam pełno pacjentów
– No chodź na chwilę
Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa całkiem normalna:
– No przecież normalna
Ginekolog:
– No, ale spróbuj…
Venus z Milo kiedyś miała ręce. A potem spotkała Chucka.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Lekcja na temat własnej przyszłości. Nauczycielka pyta Jasia:
– Jasiu, a ty kim byś chciał zostać jak dorośniesz?
– Chcę zostać księdzem jak mój dziatek i tata.
Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:
– Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
– Ano, panocku drink „Góra cy”!
Turysta:
– Jak to „Góra cy”?!
Barman:
– Widzicie, bierzemy sklanecke wina… no dwie… góra cy i wlewamy do garnka. Później bierzemy sklanecke piwa… no dwie… góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki… dwie… no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku… no dwie… góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając grzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke… dwie… no góra cy. Po wypiciu wstajemy… robimy krocek… dwa… no góra cy!
A po co się myje szklanki?
– Żeby się zmieściło więcej herbaty.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o Jasiu
Przychodzi Jasiu do taty i woła:
– Tato, tato, słyszałem, że Twój ojciec był głupi.
A ojciec na to:
– Chyba Twój!
Jasiu kłóci się z Małgosią:
– Wiesz co, Jasiu? Jakbyś był moim mężem to wsypałabym ci truciznę do herbaty!
– Jakbym był twoim mężem, to bym ją wypił!