Kawały o Jasiu Kawały o Żonach
Mamo dlaczego się malujesz? pyta się ciekawski Jasiu
– Mamo dlaczego się malujesz? – pyta się ciekawski Jasiu
– Żeby ładnie wyglądać – odpowiada mama Jasia
– A kiedy to zacznie działać?
Kawały o Jasiu Kawały o Żonach
– Mamo dlaczego się malujesz? – pyta się ciekawski Jasiu
– Żeby ładnie wyglądać – odpowiada mama Jasia
– A kiedy to zacznie działać?
– Najmniejsze państwo na świecie
– Państwo Kaczyńscy
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
– Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
– A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
– Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie!
Kawały o Bacy kawały o zwierzętach
– Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: „Uwaga pies!”?
– A bo mi go już 3 razy zdeptali
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Przychodzi Jasiu zadowolony ze szkoły i krzyczy:
– Mamo, mamo, dostałem piątkę.
– Czego się cieszysz? I tak masz raka – odpowiada matka.
Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
Kawały o blondynce Kawały o komputerach
Blondynka wypełnia wniosek o wydanie duplikatu karty. Zacina się na polu „przyczyna”. Doradca podpowiada jej:
– Napisze pani „trzy razy nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN”.
Blondynka pisze: „Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN. Nieprawidłowo wprowadziłam kod PIN.”
Kawały o blondynce Kawały o Jasiu
Tomek wyszedł z tatą na spacer. Nagle kłania się jakiemuś obcemu mężczyźnie.
– Kto to jest? – pyta zdumiony ojciec.
– To pan z zakładu oczyszczania. Zawsze jak wychodzisz do pracy, dzwoni do mamy i pyta się czy teren jest już czysty.
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
– Baco, drzwi w domu nie macie? – Krzyczy na niego sprzedawczyni.
– Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.
Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból.
Kawały o lekarzach Kawały o Nauczycielach
Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni
– Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz..
Neurolog:
– Co ty niemożliwe
– No choć zobacz
– Nie mam czasu mam pełno pacjentów
– No chodź na chwilę
Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa całkiem normalna:
– No przecież normalna
Ginekolog:
– No, ale spróbuj…
Venus z Milo kiedyś miała ręce. A potem spotkała Chucka.