Chuck Norris jest jedyną osobą, który ułożył kostkę Rubika
Chuck Norris jest jedyną osobą, który ułożył kostkę Rubika w jednym ruchu – kopnął ją z półobrotu.
Chuck Norris jest jedyną osobą, który ułożył kostkę Rubika w jednym ruchu – kopnął ją z półobrotu.
Kawały o mężach Kawały o lekarzach Kawały o małżeństwie
Młoda mężatka rok po ślubie przychodzi do lekarza. Skarży się, że nie może zajść w ciążę.
– Proszę się rozebrać – mówi lekarz.
– Panie doktorze, Pan jest miły, ale pierwsze dziecko wolałabym mieć jednak z mężem…
Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
– Byłem na wczasach, panie doktorze, i coś złapałem. Czy to przejdzie?
– Oczywiście, na żonę i dzieci. Następny proszę!
Chuck Norris zaskarżył NBC o to, że nazwa Prawo i Porządek są zastrzeżonymi nazwami jego lewej i prawej nogi.
Chuck Norris nie ubija masła. Kopie krowy z półobrotu a masło samo wychodzi.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza z książką w ustach. Lekarz pyta:
– Co pani jest?
– Facebook.
Kawały o Teściowej Kawały o lekarzach
Do lekarza przychodzi facet:
– Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów…
– No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie – przerywa lekarz.
– No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.
Jaka jest najwyższa forma życia zwierzęcego?
– Żyrafa.
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
– O, mamusia! A mamusia na długo?
– Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
– To mamusia nawet nie wejdzie?
Chuck wynalazł perpetum mobile. Ale kopnął je z półobrotu, nim ktokolwiek zdołał zobaczyć jak je skonstruować.
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o lekarzach
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wątroba mnie boli.
– A czy pije pan wódkę? – pyta lekarz.
– Piję, piję panie doktorze, ale mi nie pomaga…
Kawały o Bacy Kawały o sąsiadach
Sąsiad mówi do bacy:
– Baco, tam za stodołą na waszych deskach chłopaki gwałcą waszą córkę.
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechniety i mówi:
– Aaaaa… wiedziołem, ze zartowołeś, to wcale nie moje deski.