Blondynka idzie ulicą z rozpiętą bluzką i wystającą prawą

2015-03-13 | WebFun

Blondynka idzie ulicą z rozpiętą bluzką i wystającą prawą piersią. Zatrzymuje ją policjant i mówi:
– Proszę pani, czy pani ma świadomość, że mogę panią zatrzymać za obnażanie się publiczne?
– Ale dlaczego? – pyta blondynka.
– Bo idzie pani w wystającą prawą piersią.
Blondynka patrzy w dół i woła:
– O mój Boże! Znowu zostawiłam dziecko w autobusie!

Telefon do biura obsługi

2015-03-13 | WebFun

Telefon do biura obsługi:
– Internet nie działa. Nie otwierają się strony!
– A żaróweczka na modemie świeci?
– Świeci. Tyle, że to nie jest żaróweczka, tylko dioda półprzewodnikowa!
– Tak, proszę wybaczyć, problem leży po naszej stronie…

Śmieszne zagadki

Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty

2015-03-13 | WebFun

Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
– Dostałem piątkę i w mordę!
– Za co dostałeś piątkę?
– Bo pani zapytała mnie ile jest 7×6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
– A za co w mordę?!
– Bo pani zapytała mnie ile jest 6×7.
Tu ojciec zdziwiony:
– Przecież to jeden ch*j!
– No, też tak powiedziałem!

Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o Jasiu

Przedszkole, po obiedzie pani mówi

2015-03-13 | WebFun

Przedszkole, po obiedzie pani mówi:
– Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pójdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę!
Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta:
– Jasiu, czemu płaczesz?
– Bo nie pójdę się bawić 🙁
– A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić?
– Mogę!
– No to czemu płaczesz?
– Bo Karol mi zabrał!

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza

2015-03-13 | WebFun

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
– Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
– Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie – to nie jest dla dzieci. Po trzecie – niech ojciec sobie sam przyjdzie, a po czwarte – są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
– Po pierwsze – w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie – to nie jest „nie dla dzieci”, tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie – to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte – mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.