Kawały o Teściowej Kawały o Żonach
Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową.
Fąfara do kolegi:
– Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową.
– Co się stało?
– Teściowa przyjechała do nas pociągiem.
Kawały o Teściowej Kawały o Żonach
Fąfara do kolegi:
– Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową.
– Co się stało?
– Teściowa przyjechała do nas pociągiem.
Kawały o Bacy Kawały o policjantach
Baca był świadkiem wypadku samochodowego: poldek walnął w drzewo. Przesłuchuje go gliniarz:
– Baco jak to było?
Na to baca:
– Panocku widzicie to drzewo?
– Widzę.
– A oni nie widzieli…
Chuck Norris nie idzie polować bo w polowaniu istnieje prawdopodobieństwo porażki. Chuck Norris idzie zabijać.
Kawały o Bacy Kawały o małżeństwie
Bacowa budzi swojego męża w środku nocy.
– Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ją i zabij.
– Zapal światło – doradza zaspany baca. – Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Na lekcji matematyki nauczyciel pyta dzieci:
– Nad rzekę poszło piętnastu chłopców. Pięciu z nich rodzice nie pozwolili wchodzić do wody. Ilu się kąpało?
– Piętnastu, panie psorze! – wyrywa się Jaś.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Na lekcji Jasio podnosi rękę do góry. Pani pyta:
– Jasiu, co chcesz powiedzieć?
– Bo proszę Pani… ten chłopak, co siedzi obok w ławce zj**ał się i strasznie śmierdzi.
Pani załamała ręce i mówi:
– Jasiu, tak brzydko się nie mówi. Można powiedzieć, że kolega puścił bąka. Zapamiętaj to sobie.
– Dobrze…
Po kilku minutach Jasio podnosi rękę.
– Jasiu, co znowu chciałeś?
– Proszę pani, ten kolega co przedtem puścił bąka, znowu się zj**ał.
Dlaczego Cyganie wstają codziennie o 5 rano?
Żeby się dłużej opier**lać.
Baca przyjechał do Warszawy. Myśli sobie: „psejode się tromwojem”.
Idzie do kiosku i gada:
– Poprosze bilet na tromwaj. Miysce konicnie sidzonce.
Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
– Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: „Dawaj pieniądze!”. „Dlaczego” – pytam groźnie. „Prima aprilis” – woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię „Śmigus dyngus!!!”. Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi „Popielec”. No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: „Zaduszki!”.
Kawały o Bacy Kawały o Księżach
Przychodzi Baca do spowiedzi, zaczyna się spowiadać i mówi:
– Proszę księdza ukradłem łańcuch.
Ksiądz pyta:
– Jaki?
Na to baca:
– Taki zwykły, trzy metrowy.
– A co było na końcu tego łańcucha?
– Krowa…
Pani się pyta dzieci:
– Dzieci, kto wie od jakiego warzywa łzawią oczy?
Zgłasza się Jasiu. No powiedz Jasiu, zachęca pani. Jasiu mówi:
– Od rzepy, proszę pani.
– Jasiu chyba się pomyliłeś, pewnie chodziło ci o cebulę.
– Nie, chodziło mi o rzepę. Pani nie wie, bo pani jeszcze chyba nigdy nie dostała rzepą po jajach.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu
Jasio pyta się taty:
– Tato wiesz, który pociąg się najbardziej spóźnia?
– Nie wiem synku.
– Ten, który obiecałeś mi w zeszłym roku na urodziny.