Kawały o Żonach

Uradowana żona wraca do domu

2014-11-12 | WebFun

Uradowana żona wraca do domu.
– Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu.
– No i?
– Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.

Mały Szkot do taty

2014-11-12 | WebFun

Mały Szkot do taty:
– Tato kup mi nartę.
Tata na to:
– Daj spokój, przecież jedną już masz.

Obchodzona była właśnie Setna Rocznica Urodzin Lenina (SRUL)

2014-11-12 | WebFun

Obchodzona była właśnie Setna Rocznica Urodzin Lenina (SRUL). Znaleźli wtedy i bacę starego z Poronina, co to Lenina pamiętał, i poprosili go, co by opowiedział im coś o spotkaniu z Leninem, jaki to Lenin był miły i dobroduszny.
Siadł wtedy Baca na rogu chałupy i powiada:
– Pamiętam była wiosna, topniały śniegi, świeciło ślicznie słoneczko. Towarzysz Lenin postanowił się ogolić. Wyszedł tedy na ganek z miednicą, mydłem i pędzlem. Ledwo sobie namydlił pysk, podbiegł do niego mały chłopczyk. Popatrzył na towarzysza Lenina i zawołał: „Towarzyszu Lenin, łysiejecie!”, a towarzysz Lenin uśmiechnął się,… a mógł przep**rdolić!

Kawały o Księżach

Powódź w prowincjonalnym miasteczku

2014-11-12 | WebFun

Powódź w prowincjonalnym miasteczku.
Ewakuacja ludności.
Wojsko puka do kaplicy:
– Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
– Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
– Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
– Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy.
Podpływają znowu.
– Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
– Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
– Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność…
– Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

Śmieszne zagadki

Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowad

2014-11-12 | WebFun

Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer.
Jednakże papież bardzo nudził się „z tyłu” limuzyny.
Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
– Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
– Zgoda – powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon.
Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą.
Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant.
Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.
– Zrobiłem coś nie tak? – pyta papież gdy uchyliło się okno.
– Eee, proszę chwilę poczekać – powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio.
– Halo centrala? Dajcie komisarza!
– Tu komisarz, o co chodzi?
– Zatrzymałem osobistość… co robić?
– Zatrzymałeś premiera? – pyta spokojnym tonem przełożony.
– Nie..
– Prezydenta?! – tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę.
– Nie…
– Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! – komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości.
– Nie wiem, ale papież jest jego szoferem…

Śmieszne zagadki

Siedzą dwa wampiry w szopie

2014-11-12 | WebFun

Siedzą dwa wampiry w szopie.
Jeden powiedział:
– Jestem głodny.
Na to drugi:
– Ja też – i wyleciał przez okno.
Pierwszy postanowił pilnować szopy.
Kiedy drugi przyleciał miał zakrwawione kiełki:
– Zjadłem jednego wieśniaka.
– Skoro ty możesz, to i ja chcę!
Wraca, ma usta we krwi.
– Zjadłem dwóch wieśniaków! – chwalił się.
– Skoro ty zjadłeś dwóch, to ja też chcę.
Poleciał, wraca, cała twarz we krwi.
– To ile ty tych wieśniaków zjadłeś??!!
– Ani jednego, ze schodów spadłem!

Idzie baca brzegiem morza

2014-11-12 | WebFun

Idzie baca brzegiem morza.
A tu słychać głos kapitana ze statku:
– Ahoj baco co tam robicie?
– A hoj Was obchodzi – odpowiada baca.