Blondynka dostała telefon
Blondynka dostała na imieniny telefon komórkowy.
Zabrała go idąc na zakupy.
Stała akurat w warzywniaku gdy telefon zadzwonił.
Blondi odebrała:
– Och cześć Zosiu! – ucieszyła się – skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Blondynka dostała na imieniny telefon komórkowy.
Zabrała go idąc na zakupy.
Stała akurat w warzywniaku gdy telefon zadzwonił.
Blondi odebrała:
– Och cześć Zosiu! – ucieszyła się – skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Na lekcji religii ksiądz kazał narysować rysunek związany z wybraną kolędą.
Jasiu narysował jeża.
Ksiądz pyta:
– Do jakiej to kolędy?
– Jeżu malusieńki.
Dziadek dzwoni do serwisu naprawy telewizorów i mówi:
– Proszę przysłać kogoś, żeby zreperował mój telewizor.
– Co mu jest?
– Bardzo powoli się rozgrzewa. Dopiero dziś oglądałem transmisję z wczorajszego meczu.
Dwaj mężczyźni przechodzą koło sejmu.
Nagle w sejmie rozlega się głos:
– Sto lat! Sto lat!
Jeden z mężczyzn mówi:
– Patrz, chyba ktoś tam ma urodziny.
– Nie, wiek emerytalny ustawiają.
Małysz spotkał kolegów:
– Czołem Adam, wybierzesz się z nami na piwo?
– Nie mogę, muszę lecieć.
Jedni odpoczywają latem – inni tam, gdzie jest lato.
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
W sklepie myśliwskim sprzedawca pyta Fąfarową:
– Po co pani śrut? Przecież pani nie poluje.
– Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to goście uwierzą, że mój maż w końcu coś upolował!
Kawały o Jasiu Czarny humor Kawały o Księżach
Idzie grabarz nocą przez cmentarz, po chwili słyszy za sobą głos ducha:
– uuuuu!! – Grabarz nic, idzie dalej.
Po chwili duch znowu do niego:
– Łeee!!!
Również i tym razem grabarz nie zareagował i idzie dalej.
Dochodzi do bramy cmentarnej i już słyszy ducha za sobą.
Jak się wywinął i zdzielił ducha łopatą.
Duch upadł a na to grabarz:
– Można „uuuu”, można „łeee” ale nie wolno opuszczać cmentarza!!
Kawały o Bacy Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
– Baco, jak tam Wasz nowy sołtys?
– Jeszcze żem go po trzeźwemu nie widzioł.
– Co tak pije?
– Nie on, jo…
Częstochowa spotkanie pracoholików.
– Siema Jupik jak tam u ciebie?
– A no po staremu.
– Czyli jak?
– No widzisz żyję.
– Wiesz mam taki kłopot z odmianą czasownika „pracuję” przez osoby powiesz mi jak to zrobić?
– Ok słuchaj na początku jest tak Ja pracuję, ty harujesz, a oni zapierdalają.
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Fąfara wybrał się z kolegą na polowanie.
– Nareszcie jesteśmy na miejscu, zaraz zaczniemy strzelać.
– Strzelać? Po co?
– Cóż za pytanie! A po co zostałeś myśliwym?
– Bo chciałem chociaż raz w tygodniu uciec przed żoną.
Kawały o blondynce kawały o zwierzętach
– Co mówi blondynka, gdy widzi dwa lecące bociany?
– Jeee, będę miała bliźniaki!