Przychodzi żaba do lekarza i mówi
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
– panie doktorze coś mnie szczypie w stawie
A lekarz na to:
– to pewnie rak.
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
– panie doktorze coś mnie szczypie w stawie
A lekarz na to:
– to pewnie rak.
Jasiu pyta Jana:
– Janie czy Cytryna ma nóżki?
– Nie
– A niech to, znów wcisnąłem Kanarka do herbaty.
Idzie policjant do kibla i zastanawia się, którą pałę wyciągnąć.
Adwokat do klienta:
– Rozmawiałem wczoraj z pańską byłą małżonką. Ona kategoryczne żąda alimentów, w przeciwnym razie grozi, że wróci do pana!
Siedzą dwie blondynki w kawiarni i jedna pyta drugą:
– Słuchaj, czy Ty lubisz naturę?
– Oczywiście, uwielbiam.
– Za to, co ci zrobiła?
Sierżant wypytuje szeregowego podczas szkolenia:
– Macie rozkaz pilnować składu amunicji, a tam nagle wybucha pożar.
Co robicie?
– Wylatuje w powietrze z całym składem!
Czteroletni Jaś płakał, bo kot podrapał go pod nosem.
– Nic takiego się nie stało, czemu tak rozpaczasz? – pyta mama.
– Jak to nic?! – oburzył się Jaś. – On mnie podrapał tam, gdzie miałem mieć wąsy.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o Jasiu
Mama pyta Jasia:
– Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
– A ty byś chciała się bawić z kimś kto bije, pluje i przeklina?
– Nie.
– No właśnie, Grzesiu też nie chce.
siedzi Jasiu i Małgosia na kocyku a Jasiu pyta się Małgosi:
– Co masz pod spódniczką?
– Majteczki
– A pod majteczkami?
– Gniazdeczko a ty Jasiu co masz pod spodenkami?
– Majteczki
– A pod majteczkami
– Ptaszka
– A wiesz, że ptaszek mieszka w gniazdeczku.
Statek pasażerski zatonął na morzu.
Po tygodniu Szkot otrzymuje depeszę:
– Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza.
Szkot natychmiast depeszuje:
– Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć.
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu Kawały o Żonach
Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę.
Wchodzi więc Jasiu do monopolowego i mówi:
– Poproszę wódkę.
-Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
– Tato nie chcieli mi sprzedać wódki.
– Powiedz, że masz 18 lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi
– Mam 2 lata, 18 dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
Chłop powiesił 2 konie na drzewie i mówi:
– No to wiśta!