Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla
Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla.
Jedna wpadła na genialny pomysł:
– No to może polecimy na Słońce?
– No coś ty głupia, spalimy się.
– To polecimy w nocy.
Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla.
Jedna wpadła na genialny pomysł:
– No to może polecimy na Słońce?
– No coś ty głupia, spalimy się.
– To polecimy w nocy.
Mama pyta Jasia:
– czemu obkleiłeś na ścianach gołe baby?
– a co mam się patrzeć na gołe ściany?
Spotykają się… Miś, Łoś i Ryś:
MIŚ mówi:
– chłopaki, kolesie mi mówili, że Ci co się kończą na Ś to są gejami, więc od dziś macie mi mówić Niedźwiedź.
ŁOŚ mówi:
– Ty Ryś a co z nami?
RYŚ:
– Nie Ryś tylko Ryszard.
– Co jest napisane na dnie basenu w Wąchocku?
– Tutaj się nie pali.
Dwóch Kaszubów pojechało do Niemiec.
Widząc polską rejestrację policjant niemiecki postanowił ich wylegitymować.
Zatrzymuje ich i mówi:
– Pasporte
Na to jeden z Kaszubów:
– Kuśnij nas w żec (pocałuj nas w dupę)
Na to zdziwiony policjant pyta:
– Was?(co?)
Kaszub:
– Jo jo mnie i Bronka
Jak głęboko w las może wbiec wilk?
Do połowy – potem już wybiega.
Kawały o Jasiu Kawały o Księżach
Jasiu pyta tatę:
– Czemu mam tylko dwa guziki przy spodniach a ty masz cztery.
– Bo masz małego orzełka a tata ma dużego.
Na drugi dzień Jasiu idzie z tatą do kościoła.
Idzie ksiądz w takiej czarnej szacie co ma dużo guzików i mówi:
– Ten to dopiero ma orła.
– Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
– Wykluczone!
– Bardzo dziękuje, wiedziałem że mogę na pana liczyć.
Jak się nazywa król biegania?
– Runking (ranking)
Jasiu: chciałbym choć raz być na twoim miejscu tato!
Tata: a co byś w tedy zrobił?
Jasiu: dałbym swemu synkowi 30zl na lody i ciastka.
Przychodzi baba do lekarza z wróblem w d*pie.
– Co pani się stało?
– Mi nic, ale mojemu mężowi chyba ptaka urwało.
Kawały o Alkoholu Kawały o lekarzach
Młody lekarz, po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi:
– Nie bardzo wiem co panu jest. Sądzę, że to z powodu alkoholu.
– Rozumiem woła pacjent – to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.