Blondynka opowiada brunetce, że skunksa znalazła
Blondynka opowiada brunetce, że skunksa znalazła.
Brunetka na to:
– i co z nim zrobiłaś?
– wsadziłam go w majtki
– a co ze smrodem?
– nic 3 dni rzygał aż się przyzwyczaił
Blondynka opowiada brunetce, że skunksa znalazła.
Brunetka na to:
– i co z nim zrobiłaś?
– wsadziłam go w majtki
– a co ze smrodem?
– nic 3 dni rzygał aż się przyzwyczaił
Rydzyk, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Rabin: – Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop: – Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rydzyk: – Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!
Jasio ma 17 lat i tato do niego mówi:
– Synu, musisz nauczyć się palić i dał mu papierosa.
Jasio spalił i mówi:
– Nie czuję…
– Nie czujesz? Masz to ziółko, palimy z kolegami raz do roku.
Jasio spalił i mówi:
– Nie czuję…
– Nie czujesz? Masz to ziółko, dał mi dziadek na specjalną okazję
Jasio spalił i mówi:
– Tato nie czuję ani nóżek ani rączek.
Na wsi w stodole wybuchł pożarł.
Policjant się pyta:
– Ile krów spłonęło?
Strażak odpowiada:
– Pięć utonęło.
– Panie komendancie – zwracają się posterunkowi – nie ma pracy, możemy pograć w brydża?
– Jeśli boisko jest wolne.
Co jest długie na pięć kilometrów i ma iloraz inteligencji równy 10000?
– Parada blondynek. (20000 blondynek, każda o IQ równym 0,5)
– Jakie jest ulubione piwo elektryka?
– VOLT.
Zapisują bacę do Partii.
Sprawdzają życiorys.
– No a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
– Ni, ta bydzie pirsa.
Dentysta naprawia pacjentowi zęby.
Po pewnej chwili pyta:
– Jak tam zdrowie żony?
– Aghagehe – usiłuje powiedzieć pacjent z otworzoną buzią.
– A no to dobrze, że zdrowa – odpowiada lekarz.
Minęła kolejna chwila, dentysta pyta:
– A słyszałem, że córka zdała prawo jazdy?
– Ahgaghega – odpowiada z trudem pacjent.
– Aha, no to fajnie.
Już pacjent schodzi z fotelu i pyta:
– No to kiedy kolejna wizyta?
– Słucham?
– Kiedy następna wizyta?
– Co pan mówi?
– Aghaghe gha haga – bełkocze koleś.
– Aaaa w czwartek.
Idą 3 mrówki przez pustynię.
Nagle zachciało im się pić.
Zobaczyły 3 źródła.
Pierwsza napiła się z pierwszego i mówiła cały czas my, my.
Druga napiła się z drugiego i mówiła pałką w łeb, pałką w łeb.
Trzecia z trzeciego i śpiewała sto lat, sto lat.
Idą dalej i spotykają policjanta a przy nim martwą kobietę.
Policjant się pyta:
– Kto zbił tą kobietę a pierwsza mrówka:
– My, my
– A czym ją zabiliście?
– Pałką w łeb, pałką w łeb.
– A ile chcecie siedzieć?
– Sto lat, sto lat.
Pani zadała dzieciom temat wypracowania:
„Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?”.
Wszystkie dzieci piszą, tylko Jasiu siedzi bezczynnie założywszy ręce.
– Czemu Jasiu nie piszesz?
– Czekam na sekretarkę.
Jak blondynka robi marmoladę?
Wyciska z pączków.