Co się stanie jak słoń przed Tobą usiądzie?
Co się stanie jak słoń przed Tobą usiądzie?
Wszystko Ci zasłoni!
Co się stanie jak słoń przed Tobą usiądzie?
Wszystko Ci zasłoni!
Turysta opalał się nago na hali i przypalił sobie podbrzusze.
Zerwał się, owinął w ręcznik i biegnie do bacówki.
Zbiega i krzyczy:
– gaździno, pokój na 15 minut, miednice i wiadro kwaśnego mleka.
Gaździna przyzwyczajona do dziwnych życzeń ceprów wszystko spełniła jak należy, ale zaciekawiona zagląda przez dziurkę od klucza i widzi jak turysta zdjął ręcznik, wlał do miednicy kwaśne mleko i z błogą miną zanurzył w nim przyrodzenie.
Zdziwiona mówi:
– jak żech tyle lot z moim starym żyje tak żech nie wiedziała, że to się tak nabiro.
Szczyt chamstwa.
Wystraszyć strusia na betonie.
Jasio poszedł z ojcem do cyrku.
Podczas tresury słoni, pyta:
– Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
– To jest penis słonia, Jasiu.
– Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to
nic.
– No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania…
W szkole pani pyta się dzieci:
– Jasiu, co wiesz o Powstaniu Styczniowym?
– Jedni mówią że było, inni że dopiero będzie…
– A ty Małgosiu?
– Ja tam nie wiem, ale tata się szykuje.
– Co studiują złodzieje?
– Lewo.
Jaś pyta dziadka:
– Dziadku, czy leciałeś już samolotem?
– Tak.
– A bałeś się?
– Tylko za pierwszym razem.
– A później?
– Później już nie latałem.
Leciała mucha nad ogniskiem.
Opaliło jej skrzydełka, więc spadła.
Podnosi się i otrzepuje plecy mówiąc:
– To się k… nalatałam!
Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo:
– PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika:
– d*pa
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik…
– To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?
– Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.
Przychodzi zasmucony Jasiu do szkoły i pani się go pyta:
– Jasiu czemu jesteś taki smutny?
– Bo mojego dziadka przejechał walec.
– Och Jasiu jak mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi jeszcze smutniejszy i pani się go pyta:
– Jasiu czemu jesteś taki smutny?
– Bo mojego tatę przejechał walec.
– Jasiu naprawdę mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi uśmiechnięty a pani się go pyta:
– Jasiu czemu jesteś taki wesoły?
– Bo moją mamę przejechał walec.
– No i co Ty teraz Jasiu będziesz robił?
– Jak to co?! Dalej będę walcem jeździł.
Pewien turysta pyta się Beduina:
Panie jak dojść do Egiptu?
A Beduin:
Panie cały czas prosto a w czwartek w prawo.
Do sklepu papierniczego przychodzi brudny, niechlujnie ubrany klient:
– Czy są portrety Lenina? – pyta sprzedawcę.
– Są.
– A portrety Stalina?
– Także są.
– To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach ten sam klient wraca do sklepu papierniczego.
Wygląda już nieco schludniej.
– Proszę 20 portretów Lenina i 20 portretów Stalina.
Minęło znowu kilka dni i sytuacja się powtarza.
Tyle że tym razem klient ubrany jest w elegancki garnitur i prosi 50 portretów i Lenina i Stalina.
Kiedy następnym razem ten sam człowiek podjechał pod sklep własnym samochodem i poprosił o 100 portretów jednego i drugiego wodza Związku Radzieckiego, sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
– Panie, o co chodzi z tymi portretami? I jak pan dorobił się samochodu? Jeszcze niedawno nie miał pan w czym chodzić.
– Otworzyłem strzelnicę za miastem.