– Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka n
– Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a te są twarde.
– To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?
– Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a te są twarde.
– To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?
Kawały o mężach Kawały o Żonach
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechodząc się po pokoju…
– Co ci jest? – pyta rozbudzona żona.
– A tak cholernie mi się kobity chce… – odpowiada małżonek.
– No to wskakuj – żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
– Eee.. Jakoś to rozchodzę…
Idzie dwóch Arabów pustynią i dochodząc do Egiptu weszli do baru.
– Jest piwo albo wódka?
– Nie! Mamy tylko paliwo rakietowe.
– No to poprosimy.
Strzelili sobie pierwszy kubek, potem drugi i trzeci.
Po powrocie do domu jeden dzwoni z telefonu komórkowego do drugiego.
– Te stary, srałeś już?
– Nie, jeszcze nie!
– To jak będziesz srał, to trzymaj się kibla, bo ja dzwonię z marsa.
Spotykają się dwaj malarze.
Jeden zachwyca się dziełem drugiego:
– Wspaniały, cudowny, dawno nie widziałem …
Drugi przerywa mu w pół słowa:
– Ja widziałem wczoraj.
Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
– Wiesz, jaką sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku.
Mówi do kolegi:
– Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
– No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
– I jak?
– Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś: w łóżku nie jest lepsza od Twojej żony.
Zastanawia się blondynka w ciąży:
– A może to nie moje?
Pewnego razu, jeden facet opowiedział drugiemu taki śmieszny dowcip, że on pękł ze śmiechu.
No i toczy się rozprawa o nieumyślne morderstwo.
Sędzia prosi oskarżonego, aby opowiedział ten dowcip.
Facet się wzbrania, mówi, że nie chce dalszych nieszczęść.
Na to sędzia wyznaczył delegację: adwokat, prokurator i milicjant. Zamknęli ich w dźwiękoszczelnej sali i facet opowiedział.
Adwokat i prokurator pękli, a milicjant wyszedł i powiedział, że w tym kawale nic śmiesznego nie było.
Faceta uniewinnili….
Po roku w prasie ukazała się notatka:
„Na rogu Alei Jerozolimskich i Marchlewskiego z niewiadomych
przyczyn pękł milicjant…”
W windzie stoi facet i blondynka.
Facet się pyta:
– Na drugie?
– Iwona.
Żona wściekła na męża dzwoni na jego komurę:
– Gdzie ty się szwędasz?
On na to spokojnie:
– Kochanie, czy pamiętasz ten sklep jubilerski w którym ci się podobał ten złoty naszyjnik z perełką?
– Ależ oczywiście misiu – spuszcza z tonu żona.
– No to jestem w knajpie obok.
Jestem idealnym mężczyzną: nie palę, nie piję i nie przeklinam:
– O k***a,papieros wpadł mi do wódki!
Przegląda się facet w lustrze opalony, umięśniony tylko przyrodzenie ma blade.
Zakopał się na plaży z jajkami na wierzchu.
Idą dwie staruszki.
Jedna nogą coś potrąca i mówi:
– jak miałam 20 lat bałam się tego
– jak miałam 30 kochałam to
– jak miałam 40 prosiłam o to
– jak miałam 50 płaciłam za to
– jak miałam 60 modliłam się o to
– jak miałam 70 zapomniałam o tym
– teraz mam 80 a to rośnie na dziko.
Jasiu wykopał z piaskownicy granat i pokazuje go mamie.
– Wyrzuć to cholerstwo do pieca, bo nas pozabija!