W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych panów
W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych panów:
– Jakie hobby miał pan w młodości?
– Kobiety oraz polowanie.
– A na co pan polował?
– Na kobiety!
W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych panów:
– Jakie hobby miał pan w młodości?
– Kobiety oraz polowanie.
– A na co pan polował?
– Na kobiety!
Lekcja historii, rozmowy na temat II Wojny Światowej.
Pani pyta dzieci czy ktoś z ich rodziny żył w tym okresie.
Zgłasza się Małgosia:
– Moja babcia była łączniczką!
– O, dobrze Małgosiu, piątka. Ktoś jeszcze?
Zgłasza się Stasiu:
– Mój dziadek służył w SS!
– Ooo, nie wolno tak mówić Stasiu. Jedynka! Ktoś jeszcze?
Zgłasza się Jasio:
– Ja! Mój dziadek służył w AK.
– Brawo Jasiu, wspaniały dziadek. Piątka.
Potem dzieci rozmawiają na przerwie:
– Twój dziadek naprawdę służył w SS? – Jasio
– Pewnie, Szare Szeregi. A twój w AK?
– Tak, Auschwitz Kommando.
kawały o zwierzętach Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Szkot miał wypadek lecz boi się iść do lekarza.
W końcu zdenerwowana żona mówi:
– Kristhoper idź jak najszybciej do tego lekarza bo odłamkami szkła w głowie drzesz wszystkie poduszki…
Jaś i Małgosia bawią się na podwórku.
Nagle Jaś się pyta Małgosi:
-Małgosiu co masz pod spódniczka?
-Majteczki. A Ty Jasiu co masz pod spodenkami?
-Majteczki. Małgosiu a co masz pod majteczkami?
-Gniazdko. A Ty jasiu co masz pod majteczkami?
-Ptaszka.
Dzieci przychodzą do domu a mama się pyta:
-Co robiliście…?
A Jaś odpowiada:
-Wkładaliśmy ptaszka do gniazda.
Pewna matka miała trzech synów o imieniu Jasiu.
Wysłała jednego z nich do sklepu po cukier, ale powiedziała, że ma uważać na starą czarownicę.
Jasiu idzie do sklepu i spotyka czarownicę:
– Nie mogę z Tobą rozmawiać.
– Nie musisz, mów tylko przez całą drogę „JA”
Jasiu się zgodził i poszedł do domu zamiast do sklepu.
Więc mama wysłała drugiego Jasia do sklepu po cukier i przestrzegła go przed czarownicą.
Ale Jasio i tak spotkał czarownicę i powiedział:
– Przepraszam ale nie mogę z Tobą rozmawiać.
– Nie musisz, mów tylko przez cały czas „Nożem i widelcem”
Jasiu się zgodził i poszedł do domu zamiast do sklepu.
Mama wysłała trzeciego Jasia do sklepu po cukier i przestrzegła go przed czarownicą.
Ale Jasio spotkał czarownicę i powiedział jej:
– Ale ja nie mogę z Tobą rozmawiać.
– Nie musisz, mów przez cały czas tylko „100 lat”
Więc Jasiu odszedł i poszedł do domu.
Na to mama, idźcie razem do sklepu to może wreszcie dostanę ten cukier.
Gdy wyszli zauważyli zabitą czarownicę na ulicy.
Policjant się pyta:
– Kto to zrobił?
Na to bracia:
Jaś 1: JA!
– Czym?
Jaś 2: Nożem i widelcem.
– Ile chcecie siedzieć?
Jaś 3: 100 lat
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy.
Na drugi dzień sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia.
Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek.
Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
– Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a między tymi serkami żyletka.
– Jak to działa? – pyta nauczycielka.
– Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać, który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
– Ale makabryczne! – krzywi się nauczycielka. – Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek.
Pani ogląda pułapkę i pyta:
– Jasiu, dlaczego Twój projekt to tylko mała deseczka?
– To jest moja pułapka na myszy.
– Więc powiedz, jak działa.
– Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: „Nie ma serka, nie ma serka!!!”
Mówi baca do bacy:
– Wiesz co? Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Drugi baca zjada bobek i bierze 5 zł.
Potem mówi do tego pierwszego:
– Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Pierwszy baca zjada bobek i bierze 5 zł.
Potem pierwszy mówi:
– Wiesz? Chyba żeśmy najedli się tych bobków na darmo.
Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy.
Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi.
Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, że zdradziła męża.
W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
– Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
Jedna blondynka mówi:
– W piątek jest koniec świata
A druga na to:
– To dobrze bo nie mam planów na weekend
Dlaczego w Wąchocku zamknięto bibliotekę?
Bo ukradli te jedną książkę…
Idzie góral do ubikacji w górach i pyta:
– Je tam kto?
Słyszy odpowiedz turysty:
– Tu się nie je, tu się sra.
Parafianin spotyka księdza:
– Piękne ksiądz ma buty, zamszowe? – pyta parafianin.
– Nie za swoje – odpowiada oburzony ksiądz.