kawały o zwierzętach

Noc poślubna

2014-10-08 | WebFun

Noc poślubna.
Pan młody stanął w oknie i wzdycha.
W końcu panna młoda pyta, co się dzieje.
A on:
– Mówią, że noc poślubna jest taka piękna, a tu leje i leje.

Kawały o mężach

Mąż przyniósł upolowanego zająca

2014-10-07 | WebFun

Mąż przyniósł upolowanego zająca.
Następnego dnia wraca z pracy i widzi żonę płaczącą nad nim.
– Żebyś mi więcej tego świństwa nie przynosił – wola ze łzami w oczach – pół dnia go już skubie i jeszcze nawet polowy nie oskubałam!

Kawały o Jasiu Kawały o Księżach

Janek chrześcijanin jest bliski śmierci

2014-10-07 | WebFun

Janek chrześcijanin jest bliski śmierci.
Rodzina wezwała księdza.
Ksiądz stanął przy łóżku chorego, który nie mówił.
Ksiądz rozpoznał, że Jasiek gestykuluje, aby dano mu coś do pisania.
Dał mu więc kartkę papieru i długopis.
Jasiek coś napisał na kartce, którą ksiądz schował do kieszeni.
Po kilku dniach odbył się pogrzeb, po którym ksiądz przypomniał sobie o kartce od Jaśka.
Podszedł więc do rodziny i powiedział:
– Przed śmiercią Jasiek dał mi kartkę, na której coś napisał. Jeszcze jej nie czytałem ale znając go dał nam na pewno jakieś słowa natchnienia.
– Proszę przeczytać – prosi rodzina.
– Oto i one: „Dupku stoisz na mojej rurce od tlenu”.

Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach

Nauczycielka zadała zadanie domowe

2014-10-07 | WebFun

Nauczycielka zadała zadanie domowe.
Uczniowie mają oglądać jakiś film i za tydzień opowiedzieć co tam było najciekawszego.
Po tygodni pyta:
– Jasiu opowiedz jaki oglądałeś film.
– O Johnie Deppie.
– A o czym był?
– O tym jak powstaje prawdziwa czekolada.
– A jak powstaje?
– Z odchodów ludzkich.

kawały o zwierzętach

Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z ni

2014-10-07 | WebFun

Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z niego światowy człowiek.
Popisywał się, że zna różnych sławnych ludzi.
Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa.
Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Maliniaka.
Zamachał do niego, wyściskali się, wycałowali.
Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw.
Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko, co gada Maliniak.
Pewnego razu do Polski przyjechał Clinton.
Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami.
Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się.
Wysiada Bill i Hilary, podchodzą do Maliniaka, ściskają się jak starzy znajomi, wspominają jakieś stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet.
No to już zupełnie załamało kumpli Maliniaka, ale dalej nie do końca mu wierzą.
Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć Papieża.
Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Maliniak mówi:
– Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z Papieżem na balkon, pobłogosławi tłum na placu.
– Eeee, zalewasz Maliniak.
– No to zobaczycie.
I faktycznie poszedł gdzieś, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się Papież i Maliniak.
To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią.
W pewnej chwili podchodzi do nich wycieczka Arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzna:
– Excuse me, panowie, czy moglybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym kitlu sztoi na balkonie z Maliniakiem?