Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach

Jasiu spóźnia sie 15 min

2014-10-04 | WebFun

Jasiu spóźnia sie 15 min. do szkoły.
Nagle wchodzi Jasiu do klasy a nauczycielka pyta go:
– Jasiu dlaczego się spóźniłeś?
– Szedłem do szkoły i nagle mnie zaatakowali złodzieje.
– Zrobili ci coś?
– Nie tylko ukradli mi zeszyt z praca domową.

Kawały o Żonach

Spotyka się dwóch znajomych, jeden szczęśliwy a drugi smutny

2014-10-04 | WebFun

Spotyka się dwóch znajomych, jeden szczęśliwy a drugi smutny.
Szczęśliwy pyta się smutnego:
– Ty stary coś Ty taki smutny?
– A bo mam taką nieprzyjemną sprawę, żona kupiła kotka a właściwie to ja bo ja za niego zapłaciłem i on mi jeździ tyłkiem po dywanie i robi mi na niego kupę i wiesz…..
– Mam dla Ciebie radę, zwiń dywan i rozłóż papier ścierny.
Na następny dzień znów się spotykają i obaj uradowani.
Pierwszy mówi:
– No widzę, że ci pomogłem!
– No i to jeszcze jak. Jak się kotek w przedpokoju rozpędził to tylko oczka do lodówki doleciały.

Kawały o Jasiu

Jasiu został księdzem ale został mu z dzieciństwa nawyk nie m

2014-10-04 | WebFun

Jasiu został księdzem ale został mu z dzieciństwa nawyk nie mycia się codziennie i pewnego dnia przyjeżdża na plebanię jego matka i mówi:
– Janie, tyle razy ci w dzieciństwie powtarzałam żebyś się mył i nadal się nie myjesz. Czy Ty nie czujesz potrzeby, żeby się umyć?
– Matko ja przecież dlatego zostałem księdzem żeby nie dbać o własne potrzeby bo kapłan dba o potrzeby cudze!

Szczyt głupoty

2014-10-04 | WebFun

Szczyt głupoty.
Wyskoczyć przez okno i czekać aż Spider-man nas uratuje.

Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsn

2014-10-04 | WebFun

Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną.
Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi.
Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
– Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
– Nie – odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
– Maszyna, baran, parówka… rozumiesz?
– Nie – ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
– Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka… rozumiesz wreszcie?
– Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
– Tak, twoja matka!