Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Pani nauczycielka pyta Jasia
Pani nauczycielka w szkole pyta Jasia:
– Dlaczego bocian ma długie nogi?
– Żeby go żaba w d*pę nie ugryzła.
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Pani nauczycielka w szkole pyta Jasia:
– Dlaczego bocian ma długie nogi?
– Żeby go żaba w d*pę nie ugryzła.
Blondynka wybrała się z synkiem na spacer.
– Mamo, to jest kot czy kotka? – pyta malec
– Naturalnie, że kot. Widzisz przecież, że ma wąsy!
Kawały o blondynce Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Wychodzi baba ze sklepu, w rękach siaty z zakupami.
Przed sklepem dorwał ją ekshibicjonista, rozpiął płaszcz i się okazał.
Babina się zapatrzyła na delikwenta i:
– O Jezu. Jajek zapomniałam kupić .
Przychodzi baba do kiosku i mówi:
– Poproszę te chipsy za 90gr.
Kasjerka podaje i mówi:
– Proszę bardzo.
Baba na to:
– Przepraszam, ile te chipsy kosztują?
Kawały o Księżach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Żonaty facet przyszedł do spowiedzi:
– Mam romans z pewną kobietą
– A coś bliżej? – zaciekawia się ksiądz.
– No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie, jeszcze nie
bylo penetracji!
– Tarcie to jest to samo co włożenie! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz caly czas
go obserwuje.
Wybiega z kofesjonału i krzyczy:
– Widziałem! – Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
– Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to to
samo co włożenie!
Do kibla w barze wchodzi zając, po kilku minutach wylatuje z trzaskiem przez okno.
Podbiegają do niego kumple:
– Ty, co się stało?
– Eeee, nic takiego…
– No powiedz!
– No, wchodzę sobie do kibla, siadam, obok mnie siedzi niedźwiedź. Jak niedźwiedź się załatwił to mnie wziął, podtarł się mnś i wyrzucił mnie przez okno.
Następnego dnia sytuacja powtarza się.
Zając wylatuje przez okno, ale tym razem niedźwiedź siedział przy barze i sączył piwo.
Kumple Zająca są ciekawi co się wydarzyło.
– Włażę do kibla, siadam żeby się załatwić. Niedźwiedzia nie ma, ale
za to obok mnie siedzi jeż. No i jak się załatwiłem to wziąłem jeża i się nim podtarłem.
Gość:
– Jest ciemne piwo?
Kelner:
– Nie, ale mogę zgasić światło.
Małżeństwo ogląda dramat:
– Kochanie, czy oni się pobiorą?
– Oczywiście. Takie filmy zawsze kończą się dramatem.
Przychodzi facet do psychologa.
– Panie doktorze miałem dziwny sen. Śniła mi się moja matka, która stała odwrócona do mnie tyłem. Kiedy się obróciła, okazało się, że ma pana twarz. Obudziłem się zlany zimnym potem. Nie mogłem zasnąć, więc wypiłem puszkę coli i pobiegłem do pracy. Panie doktorze, mógłby mi pan wytłumaczyć znaczenie mojego dziwnego snu?
Psycholog myśli przez chwilę, notuje coś w swoim notesie, po czym mówi:
– Puszka coca-coli? I to ma być śniadanie, młody człowieku?
Jaś pali trawkę w toalecie.
Zaciąga się raz – światło gaśnie.
Zaciąga się drugi raz – światło się zapala.
Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi:
– Co ty robisz w tej łazience synku?
– Myję zęby, mamusiu.
– Cztery dni?
Zięć widząc teściową w drzwiach pyta:
– mamusia na długo przyjechała?
– na tak długo jak tylko chcecie- odpowiada teściowa
– to mamusia się nawet herbaty nie napije?
Małgosia była grzeczna, dlatego dostała od mamy dwa złote. Zapomniała jednak podziękować.
– Nie masz mi nic do powiedzenia? – podpuszcza ją mama.
Dziewczyna milczy.
– A co ja zawsze mówię tacie, kiedy daje mi pieniądze?
– „Tylko tyle”?