Wchodzi 'ysy do tramwaju
Wchodzi łysy do tramwaju a Franciszka do Haliny mówi.
– Patrz, patrz łysy?!
A na to łysy.
– Nie łysy tylko bilety do kontroli!!!
Wchodzi łysy do tramwaju a Franciszka do Haliny mówi.
– Patrz, patrz łysy?!
A na to łysy.
– Nie łysy tylko bilety do kontroli!!!
Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Jaka jest różnica między żoną a kochanką?
– Minimum 30 kg
Wraca mały Jasio z przedszkola, gęba cała podrapana.
Przerażona matka pyta:
– synku co ci się stało?
– nic mamusiu pani nam tylko kazała złapać się za rączki i tańczyć wokół choinka tyle, że dzieci było mało, a choinka zbyt rozłożysta….
Kawały o mężach Kawały o małżeństwie Kawały o Żonach
Żona mówi do męża:
– Ale Ty jesteś pierdoła. Jesteś taki pierdoła, że większego na świecie
nie ma. Wszystko za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz. Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zająłbyś drugie miejsce.
– Dlaczego drugie?
– Bo taka jesteś pierdoła.
Facet się spowiada i wyznaje swoje grzechy:
– przeklinałem
A ksiądz na to:
– A jakie to były przekleństwa?
– hmmm … k**wa … zapomniałem!
Szczyt bezczelności:
Zapytać się powodzianina jak mu się powodzi,
On odpowie: nie przelewa mi się!
Kawały o policjantach Kawały o Pijakach Kawały o małżeństwie
Wieczorem pod latarnią stoi pijany gość i krzyczy:
– Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi.
Na to gość:
– Żona mnie do domu nie chce wpuścić! – i dalej się awanturuje.
– Niech pan poczeka, ja to załatwię – Halo! Milicja! Proszę otworzyć!
Cisza…
– Halo! Milicja! Otwierać!
Cisza…
– Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!
Dlaczego blondynki ruchają się z brunetami?
Żeby ich dzieci były mądrzejsze.
Jaki jest najwyższy szczyt techniki?
Zjeść trociny a wysrać deskę.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka mówi do Jasia:
– Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
– Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
– Jasiu, źle! – woła nauczycielka.
– Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
Brunetka kupując od blondynki psa pyta:
– czy ten pies ma drzewo genealogiczne?
– nie, załatwia się przy każdym drzewie.
Mała blondynka przygląda się i mówi:
– Jaki mały dom.
Podchodzi do niej mama i krzyczy:
– Może byś przestała patrzeć się ciągle w ekran.